Nadciąga wielka reforma dotycząca tablic rejestracyjnych w samochodach! Okazuje się, że może ona okazać się zbawienna dla polskich kierowców, dla których kupno nowego pojazdu wiąże się często z godzinami spędzonymi na rejestracji w urzędach. Tablice rejestracyjne – co dalej? Zapraszamy do lektury!
Jeden numer rejestracyjny
Na czym tak właściwie miałaby polegać zmiana przepisów dotycząca rejestracji pojazdów? Aktualnie, przy każdej zmianie właściciela, pojazd bardzo często nabywa nowe numery rejestracyjne. Inaczej jest w wielu pozostałych europejskich państwach. Tam pojazdy numer rejestracyjny otrzymują raz i mają go do końca – czyli przykładowo do czasu, kiedy opuszczą granice danego kraju. Bez względu na to, czy zmieniają właścicieli.
W tym samym kierunku pragnie podążyć Polska. Mówi się, że projekt wprowadzenia zmian w obowiązujących przepisach jest już w odpowiednim miejscu i kwestią czasu jest rozpatrzenie go.
Co oznaczają zapowiadane zmiany?
Jak łatwo się domyślić, jeśli zapowiadane zmiany dojdą do skutku, powinno nam odejść nieco urzędowych obowiązków związanych z bieganiem po wydziałach ruchu drogowego i zmianą tablic przy każdym kupnie nowego pojazdu.
Taka praktyka stosowana jest między innymi w Hiszpanii, Szwecji czy Holandii. Tam numer rejestracyjny nie ma wiele wspólnego z miejscem zamieszkania. Jest po prostu swoistym identyfikatorem danego pojazdu. Trudno zatem stwierdzić czy kierujący pochodzi z dużego miasta, czy być może małej miejscowości. Czy jest z północy, czy może jednak południa kraju. Chodzi tylko i wyłącznie o pojazd – nie kierującego.
Czy auta dostaną jednak od razu uniwersalne oznaczenia? Nie. Raczej nadal będą na nich widnieć oznaczenia województwa i miasta. Przynajmniej tak donosi portal leftlane.pl, który jako pierwszy pisze o możliwych zmianach. W roszadach chodzi na razie przede wszystkim o to, aby kierowca mógł przejąć numery pojazdu po wcześniejszym właścicielu, nawet jeżeli ten mieszkał w innej części kraju.
Zniesienie oznaczeń województw i miast
A gdyby tak pójść o krok dalej? Może warto usunąć oznaczenia lokalizacji, w jakiej zostało zarejestrowane auto? Na to także zwraca uwagę protal leftlane.pl. Bo po co tak właściwie oznaczenia wskazujące na konkretne regiony, skoro stracą one po pewnym czasie znaczenie? Warto też dodać, że słyszy się o sytuacjach, gdzie miejscowi mieszkańcy niszczą pojazdy które mają obce, „niepodobające im się” tablice rejestracyjne. Mówi się o tym choćby w środowiskach kibicowskim. Poznańska rejestracja w okolicach stadionu Legii? Na takie auto od razu inaczej się patrzy. Pytanie – czy jest to potrzebne?
Pomysł zapewne znajdzie zarówno swoich zwolenników jak i przeciwników. Na razie należy jednak uzbroić się w cierpliwość, bo zmiany na pewno nie zostaną wprowadzone z marszu. O rozwoju spraw na pewno będziemy informować.
źródło zdjęć: ro.com.pl i wikipedia.pl