Szok na Pomorzu. Pijany 28-latek bawił się zapalniczką, a gdy zobaczył że jego kolega śpi – postanowił podpalić mu bluzę. Płomienie szybko się rozprzestrzeniły, wystraszony sprawca uciekł z miejsca zdarzenia. 54-letniego mężczyzny nie udało się uratować, podpalacz jest już w rękach policji. Grozi mu nawet dożywocie.
Szok na Pomorzu! Pijany podpalił kolegę, mężczyzna zginął na wskutek poparzeń
Tragiczny finał miała pewna libacja alkoholowa w miejscowości Sadlinki nieopodal Kwidzyna (województwo pomorskie). Pijany mężczyzna podpalił swojego kolegę, gdy ten spał. Nie wiadomo, czy rzeczywiście chciał mu wyrządzić potężną krzywdę, czy tylko nastraszyć – fakty są jednak takie, że ogień bardzo szybko się rozprzestrzenił po ciele śpiącego 54-latka. W wyniku poparzeń, ofiara podpalacza zmarła. Dramat rozegrał się 15 września, a wszystko zaczęło się od libacji alkoholowej, w której udział brali własnie tragicznie zmarły 54-latek, a także jego 28-letni oprawca. Mężczyźni zasnęli na starych, porzuconych fotelach niedaleko dworca PKP. Młodszy z nich obudził się wcześniej, zaczął bawić się zapalniczką, a wtedy wpadł na przerażający pomysł. Podpalił swojego kompana.
28-latek przyznał się do zarzutów, grozi mu nawet dożywocie
Podpalacz widząc rozwój ognia, uciekł. Chwilę później wezwał jednak pomoc. Rzecz jasna było już zbyt późno. 28-latek usłyszał zarzuty, do których się przyznał. Tłumaczył, że był pod wpływem alkoholu i nie panował nad tym co robi. Dodatkowo miał być zły na swoją ofiarę. Te wszystkie czynniki doprowadziły do tragedii, a sprawcy grozi teraz nawet dożywocie.
ZOBACZ TAKŻE: ZNALEZIONO CIAŁO POSZUKIWANEJ 26-LATKI
źródło zdjęcia: pixbay.com