Szczepienie na COVID-19 warunkiem przyjęcia do nowej pracy? Jak się okazuje, niektórzy są zwolennikami takiego pomysłu. O wszystkim na łamach swojego portalu pisze o2.pl – a jednym z zachęcających do takiego działania ma być prof. Stanisław Gomułka. Przytacza się także wiele argumentów, które mają potwierdzać zasadność wspomnianego pomysłu. Z pewnością nie wszystkim się to spodoba.
Szczepienie na COVID-19 warunkiem przyjęcia do nowej pracy? Jest taki pomysł!
Szczepienia na COVID-19 ruszają pełną parą – i to nie tylko w Polsce, ale w wielu krajach na świecie. Jednakże, zewsząd dochodzą głosy, jakoby wiele osób było przeciwnych lub niezbyt przekonanych do przyjęcia preparatu zwalczającego koronawirusa. Rządy wielu krajów zastanawiają się, w jaki sposób zachęcić poszczególne grupy społeczne do zaszczepienia się, które w zamyśle ma zwalczyć pandemię. Ciekawym a zarazem kontrowersyjnym pomysłem pochwalił się prof. Stanisław Gomułka, o czym pisze portal o2.pl.
Profesor uważa, że jest pewien aspekt, który może usprawnić system szczepień i zachęcić jeszcze więcej osób do przyjęcia szczepionki. Według niego, zaświadczenie o szczepieniu na COVID-19 mogłoby stać się kartą przetargową w sytuacji, gdy staramy się o nową pracę. Idąc dalej – szczepienie miałoby się stać warunkiem do ewentualnego przyjęcia w nowym miejscu pracy. Pomysł byłego wiceministra finansów nie wszystkim przypadł do gustu, ale jest on dość solidnie argumentowany.
Nowy warunek od pracodawców – bycie zaszczepionym na COVID-19. Czy to możliwe?
Temat szczepienia w kontekście szukania nowej pracy, profesor Stanisław Gomułka poruszył w programie #RZECZoBIZNESIE. Jak podaje o2.pl – argumentacja tegoż pomysłu opierała się na kilku płaszczyznach. Przede wszystkim jednak zwracano uwagę na bezpieczeństwo samego biznesu, gdyż pracownikom nie musiałaby już grozić potencjalna kwarantanna.
W dodatku dane przedsiębiorstwo mogłoby okazać się atrakcyjne dla potencjalnych klientów – właśnie ze względu na bezpieczeństwo i brak możliwości zakażenia się tam. Ponadto, na o2.pl można przeczytać, że zaszczepieni pracownicy gwarantowaliby brak konieczności czasowego zawieszania działalności lub nawet bankructwa.
Czy jednak takie rozwiązanie jest możliwe? Na ten moment trudno stwierdzić, czy tego typu kroki zostaną podjęte. Jednakże, patrząc choćby na fakt, że linie lotnicze zaczynają opierać swoje kampanie reklamowe na szczepieniach – niczego nie można wykluczyć.
źródło: o2.pl