Skandal w warszawskim ZOO! Pijany mężczyzna wskoczył na wybieg dla niedźwiedzi i szarpał się z potężnym zwierzęciem. 23-latek był pijany – miał półtora promila alkoholu w organizmie. Całe zajście nagrali postronni świadkowie. Mało brakowało, aby doszło do ogromnej tragedii. Mężczyzna niedźwiedzia podtapiał i dusił. Jakimś cudem jednak zdołał przed nim uciec. Zwierzę ostatecznie nie ucierpiało fizycznie, jednak jak podaję władze ZOO w Warszawie – jest mocno zestresowane. Cała sytuacja budzi ogromne emocje i kontrowersje. Poniżej prezentujemy nagranie z omawianego zajścia.
Skandal w warszawskim ZOO – mężczyzna szarpał się z niedźwiedziem!
Do nieprawdopodobnej sytuacji doszło w wczoraj (w czwartek 21 maj) w warszawskim ZOO. Wszystko działo się w obrębie wybiegu dla niedźwiedzi. Pijany mężczyzna zwiedzający ogród zoologiczny, postanowił „zabawić” się ze znajdującym się tam niedźwiedziem. 23-latek wskoczył na teren zwierzęcia, a gdy to ruszyło w jego stronę – ten wskoczył do fosy. Niedźwiedzica nie dała jednak za wygraną i ruszyła za lekkomyślnym młodzieńcem. Wtedy też rozpoczęła się szarpanina. Człowiek zaczął podtapiać zwierzę oraz się z nim siłować. Później mężczyźnie jakimś cudem udało się wydostać z potrzasku. Wszystko obserwowali świadkowie, a sytuacja została także nagrana.
Zobacz szarpaninę człowieka z niedźwiedziem w warszawskim ZOO – WIDEO!
Dla bezmyślnego mężczyzny, wszystko zakończy się prawdopodobnie sprawą w sądzie – jednak prawdę mówiąc, mogło być o wiele gorzej. Niewiele bowiem brakowało, aby wielki niedźwiedź rozprawił się z pijanym zwiedzającym jeszcze na swoim wybiegu.
Teraz trwają dyskusje służb z władzami zoo. Wiele wskazuje na to, że „śmiałka” będzie się sądzić za znęcanie się nad zwierzętami. To z kolei oznacza, że ten może za kratami spędzić nawet 3 lata.
Portal RMF24.pl porusza także temat samego zwierzęcia. To, choć nie ucierpiało pod względem fizycznym, całą sytuację odczuło na swojej psychice. Jak się okazuje, zaatakowana przez człowieka została stara niedźwiedzica z przeszłością w cyrku. Oznacza to, że obecność ludzi może nie była dla niej nowością, jednakże z pewnością przykrym powrotem do przeszłości. Władze zoo podają, że od momentu całego zajścia, zwierzę siedzi w fosie i nerwowo porykuje.
Wideo z całej akcji w warszawskim ZOO można zobaczyć poniżej: