Mandaty za jazdę na zderzaku? Jak donosi Rzeczpospolita, niebawem mogą nastąpić zmiany w polskim prawie drogowym! Trzymanie się zbyt blisko innego pojazdu, zarówno w mieście, jak i na autostradzie, jest bardzo częstą przyczyną zdarzeń drogowych. Prowadzi to do sporej ilości zarówno drobnych stłuczek, jak i nawet poważnych wypadków. W końcu prawo może jednak zostać usystematyzowane. To z pewnością mogłoby poprawić bezpieczeństwo na polskich drogach.
Mandaty za jazdę na zderzaku? Przepisy mogą w końcu ulec zmianie!
Jazda na zderzaku i „poganianie” długimi światłami to zmora między innymi polskich autostrad. Niekiedy wyprzedzenie pojazdu jadącego prawym pasem, staje się nie lada wyzwaniem. Wszystko dlatego, że pędzący lewą stroną jezdni są bezwzględni. Tacy kierowcy często dosłownie „przyklejają” się do naszego pojazdu, stwarzając bardzo poważne zagrożenie. A to dlatego, że nagłe hamowanie niemal z pewnością oznacza kolizję – mało prawdopodobne bowiem, że ktoś za nami, jadąc na naszym zderzaku, zdoła zareagować w porę.
W ten sposób na autostradach oraz w miastach dochodzi do wielu wypadków. Za problem postanowiono się w końcu wziąć na poważnie. Jak donosi portal Rzeczpospolitej, prawo drogowe niebawem może karać za takie zachowanie. Z pewnością mogłoby to wpłynąć na poprawę bezpieczeństwa na rodzimych drogach.
Jak na razie przepisy nie regulują tego sposobu jazdy. Gdy nie dojdzie do kolizji, kierowca jest bezkarny
Według danych przedstawionych przez Rzeczpospolitą, policyjne statystyki wprost określają, jakoby jazda na zderzaku była przyczyną aż 25% kolizji w miastach. Z tego samego powodu ma dochodzić do przynajmniej 13% wypadków na autostradach.
Aktualnie w kodeksie drogowym można znaleźć jedynie zapis o konieczności zachowania bezpiecznego odstępu od poprzedzającego nas pojazdu. Wkrótce może się to jednak zmienić. Pojawia się jednak pytanie – jak wszystko będzie weryfikowane? Podobno trwają pracę nad uściśleniem wszystkich problematycznych aspektów.
źródło: Rzeczpospolita