Kradzież uli – złodzieje w miejscowości Pasiecznik (województwo dolnośląskie, obok Jeleniej Góry), wpadli na bardzo nietypowy pomysł. Zdecydowali się bowiem na kradzież przyczepy, na której ustawione były liczne pszczele ule. Ich brawurowa jazda z przyczepą sprawiła, że pszczele domy zaczęły wypadać z pojazdu. Rozwścieczone i zdezorientowane owady zaczęły atakować niewinnych ludzi, w tym okolicznych turystów zwiedzających zaporę pilchowicką. Niektórzy zostali poważnie poszkodowani.
Kradzież uli wywołała agresję pszczół
Fala nieszczęść rozpoczęła się od pomysłu kradzieży przyczepy z ulami. Złodzieje ze skradzionym sprzętem uciekali jednak tak nieudolnie i szybko, że po drodze zaczęli gubić pszczele domy. Wszystko obserwowali kierowcy, którzy byli przekonani, że pojazdem porusza się pijany pszczelarz. Choć sytuacja dla niektórych mogła wyglądać zabawnie, okazała się wielce niebezpieczna. Rozwścieczone pszczoły, które w dodatku były zdezorientowane, swoją frustrację postanowiły wyładować na przypadkowych ludziach.
Kilka osób bardzo poważnie pokąsanych
Na miejsce, gdzie pszczoły były najbardziej agresywne, wezwano strażaków oraz policjantów. Służby zajęły się owadami w ten sposób, aby już nie zagrażały turystom. Ponadto próbowali je uratować i skompletować. Jak podaje regiony.tvp.pl, pszczelarze informują, że pokąsanych zostało kilkanaście osób, w tym część bardzo poważnie. Rozwścieczone pszczoły są bowiem bardzo niebezpieczne i agresywne.
Dzięki szybkim reakcjom świadków, kierowców oraz okolicznych pszczelarzy, policja bardzo szybko namierzyła sprawcę kradzieży. Okazał się nim Adrian K., już wcześniej karany za kradzieże. Niestety, w wyniku całego zajścia, śmierć poniosło wiele pszczół, zdewastowano także pasieki. Pszczelarz, który padł ofiarą złodziei jest zrozpaczony i będzie wnosił o największe możliwe konsekwencje dla złodzieja.
ZOBACZ TAKŻE: POLSKI STREAMER PRAWIE ROZJEŻDŻA PIESZYCH!
źródło zdjęć: (poglądowe) archiwum allegro