Koronawirus w Rewalu – starsze małżeństwo skłamało w ankiecie. Para nie mówiła prawdy, twierdząc, że nie miała kontaktu z osobami zakażonymi. Nad polskie morze osoby te pojechały autobusem, podróżując aż ze Śląska. Teraz w ośrodku wczasowym uwięzionych jest około 50 osób, które mogły mieć kontakt z zakażoną parą. Dopiero testy określą, czy ktoś jeszcze jest tam zakażony. Starsze małżeństwo trafiło do szpitala w Szczecinie.
Koronawirus w Rewalu – starsze małżeństwo skłamało w ankiecie, 50 osób uwięzionych w swoich pokojach
Z pewnością nie tak wyobrażali sobie wczasy urzędujący w jednym z ośrodków wczasowych w Rewalu (województwo zachodniopomorskie). Jak się okazało, dwie przebywające tam osoby są zakażone koronawirusem. Co ciekawe, jak podaje portal polsatnews.pl – mężczyzna i kobieta wcześniej skłamali w ankiecie, że nigdy nie mieli kontaktu z żadną osobą zakażoną.
Wszystko zaczęło się od bólu w klatce piersiowej i duszności u rzeczonej kobiety. Po jej badaniach okazało się, że jest zakażona koronawirusem. Małżeństwo, o którym mowa, nad morze przyjechało ze Śląska. Para podróżowała autobusem. To oznacza, że także osoby z autokaru mogą być teraz zarażone.
Turyści uwięzieni w pokojach – mogą wychodzić tylko na balkon
Wobec osób, które mogły mieć kontakt z zakażonymi – momentalnie wprowadzono procedury typowe dla takich przypadków. Blisko 50 osób nie może teraz opuszczać swoich pokojów. Wśród osób na kwarantannie, oprócz turystów znalazło się także dwóch pracowników ośrodka.
Co ciekawe, uwięzieni w pokojach turyści, wychodzić mogą jedynie na balkon. To właśnie balkony stały się ich jedynym źródłem czerpania korzyści ze słońca. Dodatkowo, jak na złość – pogoda nad polskim morzem tym razem wyjątkowo dopisała.
Jak donosi portal polsatnews.pl, zakażona osoba, z którą para ze Śląska wcześniej miała kontakt – to ich syn. Sytuacja ta jest idealnym przykładem na to, jak może skończyć się mówienie nieprawdy w tak ważnej kwestii, jak ankieta dotycząca koronawirusa.
źródło: polsatnews.pl