Jodek potasu dla uczniów w polskich szkołach? Reakcja na groźby nuklearne Rosji

w swojej wizji

Jodek potasu dla uczniów polskich szkół? Jak się okazuje, w naszym kraju trwają przygotowania na taką ewentualność. To reakcja na groźby nuklearne Rosji, które pojawiły się choćby podczas orędzia, kiedy to Władimir Putin ogłosił częściową mobilizację. Portal RMF24.pl, powołując się na „Rzeczpospolitą” informuje, że wiadomość o możliwej konieczności podawania uczniom jodku potasu otrzymali dyrektorzy szkół. To znany od lat środek, który łagodzi skutki promieniowania. Ponadto pojawiają się doniesienia, że od momentu ogłoszenia alarmu jodek potasu będzie musiał być podany do 6 godzin.

Jodek potasu dla uczniów w polskich szkołach? To reakcja na groźby nuklearne Rosji i eskalację konfliktu na Ukrainie

Sensacyjne wieści na łamach swojego portalu publikuje RMF24.pl. Strona powołując się na „Rzeczpospolitą” podaje, że niebawem uczniowie w polskich szkołach mogą otrzymać jodek potasu. Wszystko związane jest z eskalacją konfliktu na Ukrainie i groźbami Rosji dotyczącymi użycia taktycznej broni jądrowej. Chodzi też o elektrownię atomową, którą na terenie Ukrainy okupują rosyjskie wojska. Jak dobrze wiadomo, jodek potasu to znany środek, który łagodzi skutki promieniowania.

Informację o możliwości konieczności dystrybucji jodku potasu w szkołach, mieli otrzymać dyrektorzy placówek. Ponadto w RMF24.pl można przeczytać, że jodek potasu miałby zostać podany uczniom w ciągu 6 godzin od ogłoszenia alarmu. W „Rzeczpospolitej” pojawiła się wypowiedź dyrektora biura OSKKO Marka Pleśniara:

Informują nas o spotkaniach, podczas których są zobowiązywani przez gminy do dystrybucji tabletek w przypadku ewentualnego zagrożenia. Niektórzy słyszą, że na taką dystrybucję będą mieli sześć godzin od ogłoszenia alarmu, choć nie ma pewności, czy procedura wszędzie będzie taka sama.

ZOBACZ TAKŻE: Takie oferty pojawiły się w Rosji po ogłoszeniu mobilizacji! Ludzie robią wszystko, aby nie iść do wojska

Warszawski magistrat potwierdza doniesienia. „Standardowa procedura”

Jak czytamy w RMF24.pl – wszystkie powyższe doniesienia potwierdził warszawski magistrat. MSWiA jednak podkreśla i uspokaja, że takowe procedury to standard w obecnej sytuacji. O tym, że ryzyko zagrożenia radiacyjnego jest naprawdę małe, mówił też rzecznik Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy.

źródło: Rzeczpospolita, RMF24.pl, Twitter

Bartek Z

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego na kierunku Dziennikarstwo i Komunikacja Społeczna, specjalizacja: dziennikarstwo sportowe. Pasjonat piłki ręcznej oraz piłki nożnej.