Egzorcysta i przerażeni mieszkańcy bloku w Jarocinie. Portal o2.pl pisze o przyprawiającej o dreszcze sprawie. Mieszkańcy bloku przy ulicy Konstytucji 3 Maja w Jarocinie zmagają się z nie lada problemem. Chodzi o tajemnicze dźwięki, które nie dają im spokoju już od zeszłego roku. Sprawa jednak nadal jest niewyjaśniona. Na własną rękę lokatorzy sprowadzili na miejsce już nawet egzorcystę. Policja przyznaje natomiast, że „przyczyną huku nie jest człowiek”. Co dzieje się w bloku w Jarocinie?
Egzorcysta i przerażeni mieszkańcy bloku w Jarocinie. „Jakby ktoś uderzał pięścią w ściany”
Z nietypowym, ale bardzo uciążliwym problemem zmagają się lokatorzy bloku, który znajduje się przy ulicy Konstytucji 3 Maja w Jarocinie. Jak czytamy w o2.pl, mieszkańcy nie mogą poradzić sobie z tajemniczymi, uciążliwymi dźwiękami. Wszystko stało się na tyle problematyczne, że miejscowi zdecydowali się zaczerpnąć pomocy nawet u egzorcysty.
Lokatorzy już od początku przeczuwali, że mają do czynienia z czymś „dziwnym”. Dlatego też na miejscu pojawił się egzorcysta i ksiądz. Poza nimi feralny blok miała odwiedzić wróżka oraz bioenergoterapeuta. Z czym jednak tak naprawdę mierzą się mieszkańcy? Uciążliwe dźwięki miał opisać mieszkający tam 37-letni Łukasz Stefaniak. Jego wypowiedź dla PAP przytacza o2.pl:
Do naszych mieszkań dobiegają uderzenia, jakby ktoś uderzał pięścią w ściany czy drzwi. Stukanie, które trwa w dzień i w nocy, przybiera różne formy. Czasami brzmi, jak uderzanie ręką w ścianę, innym razem – metalicznym przedmiotem. Niektóre uderzenia brzmią, jakby ktoś wybijał rytm muzyki stadionowej podczas meczu.
ZOBACZ TAKŻE: POWITANIE MORDERCY MAŁEJ MAI W WIĘZIENIU. MOCNE NAGRANIE OPUBLIKOWANO W SIECI [WIDEO]
Policja nie ma wątpliwości: „przyczyną huku nie jest człowiek”
Bezradni mieszkańcy sprawę zgłosili też na policję. Rzecznik prasowy jarocińskiej policji starszy aspirant Agnieszka Zaworska dla PAP mówiła:
Na tym etapie wiadomo, że przyczyną huku nie jest człowiek.
Bezradnie ręce rozłożył także egzorcysta. Nie stwierdził on bowiem, że wszystko może być sprawką sił nadprzyrodzonych. Problem występuje jednak nieustannie od listopada zeszłego roku. W o2.pl czytamy, że dotyczy około 20 rodzin.
Wiadomo jedynie tyle, że spółdzielnia uważa, iż wszystko spowodowane jest sezonem grzewczym. Takiego samego zdania jest policja. Mimo to nadal trwają wyjaśnienia.
źródło: Google Maps, o2.pl