Atak rakietowy na ambasadę Stanów Zjednoczonych w Iraku. Niepokojące wydarzenia miały miejsce w niedzielę wieczorem w Bagdadzie. Agencja Reutera podała nieoficjalnie, że w wyniku uderzenia ranne miały zostać trzy osoby. Trzy z pięciu wystrzelonych ładunków trafiło dokładnie w budynek ambasady.

Irackie władze potępiły atak, uważają, że nie wiadomo, kto wystrzelił rakiety

Atak rakietowy na ambasadę USA miał miejsce w Bagdadzie, w niedzielny wieczór. Korespondentka AFP – Maya Gebeily poinformowała, że pocisk trafił w kantynę budynku. Z informacji wynika, że w kierunku Zielonej Strefy wystrzelono 5 rakiet, z czego 3 trafiły na teren ambasady. Ponadto, jedna z nich spadła na znajdującą się obok kawiarnię. Agencja Reutera nieoficjalnie podaje, że 3 osoby zostały ranne. Jeśli okaże się to prawdą, będzie to pierwszy przypadek w ostatnich latach, kiedy tego typu atak kończy się zranieniem personelu placówki. Amerykańska ambasada znajduje się w tak zwanej Zielonej Strefie, która już wcześniej była wielokrotnie celem ataków.

Co ciekawe, irackie władze potępiły atak. Uważają, że nie wiadomo, kto wystrzelił rakiety.

ZOBACZ TAKŻE: NOWE WIADOMOŚCI Z WUHAN – OFICJALNE STATYSTYKI SĄ CORAZ GORSZE

Amerykański departament stanu wezwał Irak do zapewnienia bezpieczeństwa swoim placówkom. Atak potępił również ambasador USA w Iraku – Matthew Tueller. Głos w sprawie zabrał dodatkowo premier Iraku – Abdul Mahdi. W swoim wystąpieniu powiedział, że dalsze nieodpowiedzialne, jednostronne zachowanie szkodzi interesom kraju oraz stosunkom z przyjaciółmi.

Warto wspomnieć, że atak rakietowy miał miejsce jedynie dwa dni po ogromnych marszach protestacyjnych, które zorganizował szyicki duchowny Muktada as-Sadr. Uczestnicy domagali się opuszczenia wojsk amerykańskich z Iraku. Na ten moment nie ma żadnej odpowiedzi ze strony USA.