30-latka nie żyje, odmówiono jej aborcji? W ostatnich godzinach polskie media żyją dramatem pewnej ciężarnej 30-latki, która niestety zmarła wskutek sepsy. Jak czytamy w RMF24.pl – kobieta zgłosiła się do szpitala „z żywą ciążą z powodu odpłynięcia płynu owodniowego”. W trakcie pobytu w szpitalu, płód miał obumrzeć. RMF pisze, że pacjentka była w stałym kontakcie z rodziną i przyjaciółmi. Miała im zdradzić, że – prawdopodobnie w związku z przepisami dotyczącymi zakazu aborcji – lekarze mieli przyjąć wobec niej „postawę wyczekującą”. Wszystko skończyło się tragicznie. W sieci pojawiło się dosadne oświadczenie rodziny zmarłej.
30-latka nie żyje, odmówiono jej aborcji? Komentarz mec. Jolanty Budzowskiej
Dramat w szpitalu w Pszczynie. W polskich mediach w ostatnich godzinach bardzo dużo mówi się o zgonie 30-latki, której lekarze mieli odmówić aborcji. Portal RMF24.pl podaje, że kobieta trafiła do placówki medycznej „z żywą ciążą z powodu odpłynięcia płynu owodniowego”. W trakcie hospitalizacji płód jednak obumarł, a 24 godziny później – 30-latka zmarła wskutek sepsy.
Jak się jednak okazuje, pacjentka miała informować rodzinę już wcześniej, że lekarze przyjęli wobec niej „postawę wyczekującą”. Miała ona wynikać z przepisów, które dotyczą zakazu aborcji. W sieci pojawił się następujący wpis mec. Jolanty Budzowskiej:
Konsekwencje wyroku TK z 20.10.2020 r., sygn. K 1/20 w praktyce. Pacjentka 22 tydz., bezwodzie. Lekarze czekali na obumarcie płodu. Płód obumarł, pacjenta zmarła. Wstrząs septyczny. Piątek spędziłam w prokuraturze. Dobrego weekendu, czas na reset. pic.twitter.com/vAzwGAQ1ix
— Jolanta Budzowska (@JolBudzowska) October 29, 2021
Oświadczenie rodziny zmarłej 30-latki
Portal informacyjny Radia Zet przytacza oświadczenie rodziny zmarłej 30-latki. Z jego treścią można zapoznać się poniżej:
Ciężarna zgłosiła się do szpitala z powodu odpłynięcia płynu owodniowego, z żywą ciążą. Przy przyjęciu stwierdzono bezwodzie i potwierdzono zdiagnozowane wcześniej wady wrodzone płodu. W toku hospitalizacji płód obumarł. Po niespełna 24 godzinach pobytu w szpitalu zmarła także pacjentka. Przyczyną śmierci był wstrząs septyczny. Zmarła pozostawiła męża i córkę.
Zmarła, w trakcie pobytu w wiadomościach wysyłanych do członków rodziny i przyjaciół relacjonowała, że zgodnie z informacjami przekazywanymi jej przez lekarzy, przyjęli oni postawę wyczekującą, powstrzymując się od opróżnienia jamy macicy do czasu obumarcia płodu, co wiązała z obowiązującymi przepisami ograniczającymi możliwości legalnej aborcji.
źródło: RMF24.pl, Radio Zet
Warszawa, Pszczyna, Łódź, Białystok, Poznań, Trójmiasto, Wrocław, Kraków. Cała Polska manifestowała w poniedziałek po śmierci 30-letniej Polki, której nie wykonano aborcji, bo prawo tego obecnie zabrania. #anijednejwiecej pic.twitter.com/sRlvx98au4
— tomasz.golonko (@TomaszGolonko) November 2, 2021