Właścicielka restauracji wyrzuciła do śmieci jedzenie, które pewien mężczyzna kupił bezdomnym. Gdy ten chciał z kobietą całą sytuację omówić – ona w niewybrednych słowach wyprosiła go z lokalu. Sprawę w swoich mediach społecznościowych opisał Pan Andrzej, który z nieprzyjemnym traktowaniem drugiego człowieka spotkał się na jednej z restauracji wrocławskiego dworca.
Właścicielka restauracji wyrzuciła do śmieci jedzenie, które mężczyzna kupił bezdomnym
Do bardzo nieprzyjemnej sytuacji doszło na wrocławskim dworcu. Właśnie tam z nieludzkim traktowaniem innych osób spotkał się Pan Andrzej, który zwyczajnie okazał serce wobec dramatu innych i niewielkim gestem chciał okazać im swoją dobroć. Mianowicie, na swojej drodze spotkał on bezdomnego. Postanowił podzielić się z nim posiłkiem, zamawiając dla niego danie w jednej z restauracji właśnie na PKP we Wrocławiu. Problem polegał jednak na tym, że nie spodobało się to właścicielce lokalu. Ta, gdy dobroduszny mężczyzna oddalił się od bezdomnego, zwyczajnie wyrzuciła jego jedzenie do kosza i wyprosiła go z lokalu. Będący w potrzebie, swoim posiłkiem podzielił się wcześniej jeszcze z innym bezdomnym.
Właścicielka wyrzuciła ich z lokalu „bo śmierdzą”
Gdy Pan Andrzej próbował podjąć dialog z nieprzyjemną właścicielką restauracji, usłyszał tylko – w niecenzuralnych słowach – że ma odejść, a bezdomni nie mogli tu zostać „bo śmierdzą”.
Mężczyzna postanowił, że nie będzie godził się na tego typu zachowanie. Sytuację opisał w mediach społecznościowych, pokazując tam także rachunek za kupione w restauracji jedzenie.
źródło zdjęcia: gloswojewodzki.pl