Rolnicy żyją z dotacji unijnych, 75% nie przetrwałoby samodzielnie

Rolnicy

Rolnicy żyją z dotacji unijnych, a około 75% z nich nie przetrwałoby samodzielnie. 800 tys. z 1,3 mln polskich gospodarstw rolnych nie przynosi zysku. Pół miliona tych, które korzystają z dopłat, produkuje żywność tylko dla siebie. Zdarza się również, że nie produkują ich w ogóle. 

Większość gospodarstw nie przetrwałaby bez dotacji

Według Gazety Wyborczej: „Rolnik może nie być pewien pogody i wysokości plonów, ale dopłat już tak. Może więc planować inwestycje choćby w oparciu o te pieniądze”. Warto dodać, że dopłaty do rolnictwa nie zawsze wspierają tylko rolnictwo. Często jest to bezpośrednio połączone z produkcją lub efektywnością pracy rolnika. Ponadto, szacuje się, że blisko 75% gospodarstw upadłoby, gdyby nie dotacje świadczone przez Unię Europejską. Z analiz Justyny Góral z SGH wynika, że około 800 tys. gospodarstw produkuje żywność na rynek, są to gospodarstwa towarowe powiązane z rynkiem. Jedynie połowa z nich, czyli około 400 tys. gospodarstw jest w pełni konkurencyjna bez dopłat unijnych. Reasumując, jest około 500 tys. rolników, którzy nie sprzedają żywności na rynek w ogóle i produkują tylko na potrzeby własne lub wcale, a dopłaty biorą na przykład na łąki.

ZOBACZ TAKŻE: 56 NIEDŹWIEDZI POLARNYCH GRASUJE W MIASTECZKU RYRKAIPIJ

Ogromna skala socjali

Rolnicy żyją z dotacji unijnych, które spełniają funkcję socjalną na większą skalę niż przewidywano. „Wielu właścicieli małych gospodarstw rolnych utrzymuje się tylko z tych pieniędzy, często zastępują one szybki kredyt obrotowy, a nade wszystko stabilizują rolnicze dochody” – dodaje Gazeta Wyborcza.

Obecny system jest raczej skazany na niepowodzenie. Justyna Góral uważa, że weryfikację systemu dopłat wymuszą cięcia budżetu, które grożą Unii po 2027 roku. Rozpocznie się wtedy nowa perspektywa finansowa, a Wielka Brytania po brexicie nie będzie już płacić składek członkowskich.

Magdalena C

Z wykształcenia inżynier produkcji. Miłośniczka podróży i dokumentów kryminalnych.