Kawiarnia w Chełmie obeszła obostrzenia. Właściciel lokalu walczy z absurdami!

Kawiarnia w Chełmie obeszła

Po raz kolejny właściciele lokali gastronomicznych muszą zmierzyć się z lockdownem. Decyzją rządu od 24 października restauracje mogą sprzedawać tylko dania na wynos. Jednak Polak potrafi i jak się okazuje, jedna z kawiarni postanowiła obejść ten zakaz! Zobaczcie, jak kawiarnia w Chełmie obeszła obostrzenia!

W związku z przyrostem zachorowań rząd wprowadził rozporządzenie z kolejnymi obostrzeniami, które całkowicie wyłączyło branżę gastronomiczną. Z dnia na dzień restauratorzy dowiedzieli się, że jedzenie mogą sprzedawać tylko i wyłącznie na wynos. Co powoduje, że lokale muszą pozostać zamknięte. Tym samym w tysiącach polskich lokali gastronomicznych trwa właśnie masowe wyprzedawanie zapasów jedzenia, ich mrożenie i kiszenie.

Restauratorzy nie ukrywają, że ponownie zamknięcie ich lokali może być dla nich gwoździem do trumny. Co więcej, rząd jak na ten moment zwolnił ich z płacenia składek ZUS oraz zaproponował wypłaty postojowe za listopad. „Na stole” pojawił się również temat mikrodotacji, jednak nie wiadomo kiedy wejdzie w życie.

Wyjątkiem są restauracje hotelowe, które nadal mogą obsługiwać swoich gości, niemniej jednak warunkiem jest to, że klient lokalu musi mieć wykupioną noc w hotelu. Jak się okazuje, jedna z kawiarni nadal przyjmowała gości, jako swoich pracowników. Zobaczcie, jak kawiarnia w Chełmie obeszła obostrzenia!

Kawiarnia w Chełmie obeszła obostrzenia!

 

Właściciele kawiarni La Café w Chełmie znaleźli lukę, która pozwoliła im pomimo zakazu normalnie funkcjonować. Jeżeli chcesz spożyć posiłek na miejscu, musisz zostać ich pracownikiem. Każda chętna osoba, która chciała zjeść na miejscu, mogła podpisać umowę o dzieło z właścicielem i zostać tym samym testerem dań, które serwują

Oceniasz produkt, który zamówisz-jest to płatne testowanie produktów

Tester po skosztowaniu dań wypisywał ankietę, która automatycznie rozwiązywała umowę o dzieło, a właściciel płacił za wykonaną „pracę” 1 PLN:

Na podstawie podpisanej umowy, właściciel zobowiązuje się do zapłacenia jednego złotego za opinię, złotówka będzie odejmowana od rachunku.

Niemniej jednak rozgłos nie pomógł właścicielom. Jak się okazuje, medialne poruszenie spowodowało, że pomimo konsultacji swojego pomysłu z prawnikami i tak znalazło się kilka kwestii, które nadal nie pozwalają działać kawiarni stacjonarnie. Właściciel lokalu na profilu w mediach społecznościowych wydał oświadczenie, w którym możemy przeczytać, że się nie poddaje, a medialne wsparcie wykorzysta do walki z absurdami!

 

Wykorzystamy to medialne poruszenie do walki o dobro branży gastronomicznej, którą proszę o mobilizację i aktywne działanie, chociaż o to chyba nie muszę prosić bo widzę Wasze poruszenie.[…] Dziękuję za zgłaszanie uwag do pomysłu. Mimo, że był przez nas prawnie konsultowany to okazuje się, że kilka kwestii przeoczyliśmy i musimy to dopracować.

Zobacz również: Kocia kawiarnia nie wpuszcza dzieci. Rodzice grożą pobiciem i obrażają obsługę

Źródło: Facebook, Onet.pl