Imigranci w ramach protestu podpalili swój ośrodek. Nie żyje kobieta oraz jej dziecko. Wszystkie dramatyczne sceny rozgrywały się na greckiej wyspie Lesbos. Do akcji wkroczyła także policja. Choć z ogniem uporano się stosunkowo szybko, to zniszczenia są dość poważne. Imigranci wywołali bunt, gdyż chcieli zostać przeniesieni do innego ośrodka.
Imigranci w ramach protestu podpalili swój ośrodek. Nie żyje kobieta i dziecko
Po raz kolejny w ostatnich dniach głośno o imigrantach. Nie zdążyły ucichnąć doniesienia o zmuszaniu dzieci do udawania chorób w Szwecji, a znać dali o sobie przebywający w Grecji. W ramach protestu, imigranci przebywający na wyspie Lesbos podpalili najpierw oliwny gaj w bezpośrednim sąsiedztwie swojego obozowiska, a następnie ogień podłożyli w samym ośrodku. Jak donoszą greckie media, doszło do dość mocnych starć z policją. Najtragiczniejszy jest jednakże fakt, że w czasie zamieszek zginęły dwie osoby – to imigranci, kobieta i jej dziecko. Wielu ta informacja zbulwersowała – są oni zdania, że winę za śmierć wspomnianych osób ponoszą właśnie protestujący.
ZOBACZ TAKŻE: TWIERDZI, ŻE JEST UCZULONA NA WiFi
To największy ośrodek dla uchodźców w Europie
Moria, a więc ośrodek który podpalili przebywający w nim imigranci, jest największym w Europie. Szacuje się, że obecnie przebywa tam być może nawet ponad 11 tysięcy uchodźców i imigrantów. Co ciekawe, początkowo obóz miał mieścić zaledwie 3 tysiące osób. Mieszkający tam skarżą się na fatalne warunki bytowe. Demonstrując swoje niezadowolenie, zdecydowali się na protest, który miał tragiczny finał. W dodatku podaje się, że sporym problemem obozu Moria jest występująca tam przemoc.
źródło zdjęcia: keeptalkinggreece.com