Krzysztof Jackowski nie przestaje zadziwiać swoimi niesamowitymi i trafnymi wizjami. W dobie panującej na Ukrainie wojny, jasnowidz podzielił się spostrzeżeniami dotyczącymi bomby nuklearnej. Podał konkretną lokalizację i czas!

Wojna rosyjsko-ukraińska

24 lutego rozpoczęła się agresja Rosji na Ukrainę. Wówczas oddech wstrzymał cały świat, który po dziś dzień obserwuje wydarzenia mające miejsce na terenach naszych wschodnich sąsiadów.

Śledząc przebieg wojny można przypuszczać, że Rosjanie zdolni są do wszystkiego. Bombardowanie budynków cywilnych i używanie zakazanej Konwencją Genewską broni sprawiło, że pojawiły się obawy użycia broni nuklearnej. Głos w sprawie postanowił zabrać Krzysztof Jackowski.

ZOBACZ TAKŻE: GRUZIŃSKA WIZJONERKA PRZEWIDZIAŁA UPADEK PUTINA I CAŁEJ ROSJI

Krzysztof Jackowski o broni nuklearnej

Krzysztof Jackowski to najpopularniejszy w naszym kraju jasnowidz, który regularnie dzieli się swoimi wizjami. W dzisiejszych czasach najpoważniejszym i najważniejszym tematem niewątpliwie jest wojna, stąd nic dziwnego, że właśnie w tym temacie postanowił wypowiedzieć się Krzysztof.

Media z całego świata nieprzerwanie spekulują o bombie jądrowej. Czy Rosjanie rzeczywiście zdolni są jej użyć? Jackowski mówiąc o tym wskazał konkretne miejsce i porę, a mianowicie Wołgograd lub jego okolice oraz porę późnego popołudnia. 

„Kojarzy mi się miasto Wołgograd. Niedaleko Gruzji, ale też blisko Ukrainy. Gdyby Rosja miała posunąć się do opcji nuklearnej to ważne jest miasto, albo jego okolice – Wołgograd. […] Już wcześniej mówiłem, że w kwietniu rozgorzeje. Może być tak, że to, co dzieje się w Ukrainie, będzie trwało przez cały marzec, po czym w kwietniu rozgorzeje cała sytuacja. Jeżeli dojdzie do opcji, która będzie miała jakiś związek z bronią organiczną czy wodorową, to stanie się to późnym popołudniem. To będzie szokujące dla wszystkich. Ale potem jest nagle rewolucja w Rosji. Może nie w całej, ale w Moskwie” – powiedział Jackowski.

W dalszej części Krzysztof Jackowski opowiedział również o swojej wizji dotyczącej rewolucji w Rosji. Jego zdaniem w Moskwie może dojść do potężnych zamieszek i zniszczeń.

„Kojarzy mi się w Moskwie coś większego niż rewolucja. W gmachach, budynkach rządowych, podpalają, rozbijają szyby. Ale to się stanie, jeśli dojdzie do konfrontacji, której wszyscy będziemy przestraszani i która będzie trwała kilka godzin. Jeszcze bardzo dziwny znak:, jeżeli miałoby dojść do konfrontacji, to będzie odezwa – albo jakiegoś polityka w Rosji, albo samego Putina. Będzie mówił, chcąc, by słyszał go cały świat” – poinformował Krzysztof Jackowski.

źródło: antyradio.pl