Odpowiedź Rosji na dodatkowe wojska z USA! Nie trzeba było długo czekać na komentarz rosyjskiej strony, który dotyczył wysłania dodatkowego wojska na wschód Europy, w tym do Polski. Wiceszef rosyjskiego MSZ Aleksandr Gruszko nie gryzł się w język. Jego słowa przytacza portal RMF24.pl. Decyzję potwierdzoną przez Pentagon nazwał „destrukcyjnym krokiem”. Jakie będą kolejne ruchy Rosjan?
Odpowiedź Rosji na dodatkowe wojska z USA! Bardzo mocne słowa – „destrukcyjny krok”
Jest mocna reakcja Rosji na niedawne sensacyjne doniesienia dotyczące wysłania – między innymi do Polski – dodatkowych żołnierzy ze Stanów Zjednoczonych. Poza Polską, wojska z USA mają trafić jeszcze między innymi do Niemiec i do Rumunii. Najwięcej żołnierzy ma trafić jednak do naszego kraju. Wszystko w odpowiedzi na sytuację, którą od jakiegoś czasu można oglądać przy granicach Ukrainy. Właśnie tam zgromadziły się dość pokaźne rosyjskie wojska. Służby wywiadu donoszą, że do ewentualnej eskalacji konfliktu może dojść w każdej chwili.
Teraz przyszedł czas na odpowiedź Rosji w odniesieniu na ostatnie doniesienia z Pentagonu. Wszystko dosadnie skomentował wiceszef MSZ Rosji Aleksandr Gruszko. Jego słowa przytacza portal RMF24.pl. Decyzję Pentagonu określił on „destrukcyjnym krokiem”. W RMF czytamy co dokładnie powiedział Gruszko:
Destrukcyjne kroki wzmacniają napięcie militarne i zawężają pole dla decyzji politycznych.
„To ważne, by wysłać jasny sygnał panu Putinowi”
O decyzji na temat wysłania dodatkowych wojsk między innymi do Polski, wypowiadał się rzecznik Pentagonu, John Kirby. Amerykanin powiedział wprost:
To ważne, by wysłać jasny sygnał panu Putinowi i całemu światu, że NATO ma znaczenie […] i że jesteśmy gotowi do obrony naszych sojuszników.
Zgodnie z zapowiedziami 1,7 tys. dodatkowych żołnierzy 🇺🇸 zostanie przeniesionych do 🇵🇱. To mocny sygnał solidarności w odpowiedzi na sytuację na 🇺🇦. W ubiegłym tygodniu rozmawiałem na ten temat z @secdef L. Austinem. Sprzeciwiamy się jakiejkolwiek agresji wobec naszego sąsiada. pic.twitter.com/wGJJp4tHGS
— Mariusz Błaszczak (@mblaszczak) February 2, 2022
źródło: Twitter, RMF24.pl