Historią 13-latki, która urodziła prawdopodobnie martwe dziecko żyła cała Polska. Kiedy na jaw wyszło, że dziecko padło ofiarą starszego mężczyzny, sprawa przybrała jeszcze brutalniejszej formy. Dziś media obiegła informacja, że 71-latek nie żyje. Co się stało?
71-latek, który wykorzystał 13-latkę nie żyje
Przypomnijmy, że na początku listopada bieżącego roku świat ujrzały przerażające wydarzenia. W województwie świętokrzyskim, nieopodal Kielc, 13-letnia dziewczyna urodziła dziecko, będąc w 6. miesiącu ciąży. Kiedy medycy pojawili się na miejscu potwierdzili zgon noworodka. Nie wiadomo natomiast czy dziecko przyszło na świat martwe, czy być może zmarło po czasie. Ciało przekazano do sekcji zwłok, natomiast nastolatka trafiła do Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach.
Podczas sekcji pobrano DNA dziecka, celem ustalenia ojcostwa. Wówczas okazało się, że ojcem jest 71-letni Stanisław G. Mężczyznę zatrzymano.
Prokurator zlecił zatrzymanie mężczyzny i w piątek przedstawił mu zarzut współżycia seksualnego z 13-latką. W toku przesłuchania podejrzany częściowo przyznał się do zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia – poinformował Daniel Prokopowicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej.
ZOBACZ TAKŻE: ZNANY AKTOR TOMASZ O. USŁYSZAŁ ZARZUT – GROZI MU DO 8 LAT POZBAWIENIA WOLNOŚCI
71-latek częściowo przyznał się do zarzucanych mu czynów, za groziło mu do 12 lat pozbawienia wolności. Ponadto prokuratura złożyła wniosek o odebranie praw rodzicielski rodzicom 13-latki, która ostatecznie trafiła do placówki opiekuńczo-wychowawczej.
Żeby tego było mało, portal kielce.naszemiasto.pl poinformował, że 71-latek nie żyje. Mężczyzna miał zachorować i trafić do szpitala więziennego. Od 6 września znajdował się w szpitalu na Czarnowie w Kielcach. Dziesięć dni później zmarł.
Oznacza to, że sprawa zostanie umorzona w zakresie stawianych mu zarzutów, nadal będziemy jednak badać pozostałe wątki, w tym m.in. to, czy pokrzywdzona nie została wykorzystana przez inne osoby – powiedziała rzeczniczka Prokuratury Rejonowej Kielce-Zachód Małgorzata Zarychta-Chodup, w rozmowie z kieleckim portalem.
źródło: o2.pl, kielce.naszemiasto.pl