Driftował BMW i wypadł z drogi. 18-latek natychmiast stracił prawo jazdy – a miał je od niespełna tygodnia. Policja była bezwzględna, a celowe wprowadzanie pojazdu w poślizg uznała za rażące naruszenie przepisów drogowych. Wojaże krnąbrnego nastolatka zakończyły się na ogrodzeniu cudzej posesji. Młodego kierowcę BMW czeka teraz sprawa w sądzie.
Driftował BMW i wypadł z drogi. 18-latek bardzo szybko pożegnał się z prawem jazdy – miał je zaledwie 6 dni
Sytuacja, która miała miejsce w Rypinie, powinna być przestrogą dla wszystkich amatorów „upalania” czterech kółek. Wszystko działo się w pobliżu tamtejszego PKS we wtorek 23 czerwca. Sprawę dokładnie opisali policjanci z KPP w Rypinie.
Około godziny 13, na tamtejszą komendę wpłynęło zgłoszenie o kolizji drogowej. Już na miejscu funkcjonariusze zastali BMW, które wbite było w ogrodzenie cudzej posesji. Wcześniej samochód „przeleciał” przez chodnik, cudem nie wyrządzając komuś krzywdy. W trakcie postępowania policjanci ustalili, że zaledwie 18-letni kierowca celowo wprowadził pojazd w poślizg. Zupełnie utracił nad nim jednak kontrolę, co skutkowało wypadnięciem z drogim, przejechaniem przez chodnik i wjechaniem w ogrodzenie. Co jednak najciekawsze, nastolatek prawo jazdy miał w swoim posiadaniu dopiero od 6 dni. Wychodzi więc na to, że nie zdołał się nim nacieszyć nawet przez tydzień czasu.
Policjanci byli bezwzględni. Wszystko mogło zakończyć się tragedią
Internauci szeroko komentują całe zajście i są usatysfakcjonowani, że nieodpowiedzialny młody kierowca stracił prawo jazdy. Jak słusznie zwracają uwagę, wszystko mogło skończyć się tragicznie. Warto bowiem zauważyć, że BMW z impetem przejechało przez chodnik. Szczęśliwie jednak, w momencie całego zdarzenia, nikt nie przebywał w pobliżu samochodu.
W związku z całym zajściem, policjanci oprócz zabrania kierowcy prawa jazdy – skierowali do sądu wniosek u ukaranie młodzieńca. Z pewnością nie tak 18-latek wyobrażał sobie swoją przygodę z motoryzacją.
źródło: KPP Rypin, pomorska.pl