Motocyklista pokazał kierowcy środkowy palec – nie wiedział z kim zadarł [WIDEO]

motocyklista pokazał kierowcy

Motocyklista pokazał kierowcy środkowy palec – nie miał jednak pojęcia z kim tak naprawdę zadarł. W sieci można odnaleźć informacje, że wszystko wydarzyło się w Brazylii. Według spekulacji niektórych internautów, kierujący samochodem osobowym był pod wpływem alkoholu tudzież innych środków odurzających. Chyba rzeczywiście jedynie to jest w stanie wyjaśnić jego zachowanie. Pogoń za motocyklistą odbywała się na autostradzie. Jazda pod prąd, niebezpieczne lawirowanie między tirami, sceny niczym z filmu akcji. Wszystko zostało nagrane z perspektywy poruszającego się na jednośladzie – wideo robi wrażenie! Można zobaczyć je poniżej.

Motocyklista pokazał kierowcy środkowy palec – nie widział z kim zadarł

Temat agresji drogowej wraca niczym bumerang, jednak o sytuacji, która miała miejsce tym razem – nie sposób nie wspomnieć. Wszystko działo się w Brazylii i to już przed rokiem, ale wideo teraz zyskuje większą popularność. Zaczęło się stosunkowo niewinnie – a przynajmniej na nagraniu. Ono startuje w momencie, gdy jadący na motocyklu pokazuje kierowcy samochodu osobowego popularny obraźliwy gest – mianowicie, środkowy palec. Nie spodziewał się jednak, jak bardzo rozsierdzi to jego oponenta. Zajechanie drogi to dopiero początek. Później było jednak już tyko gorzej.

ZOBACZ TAKŻE: W POLSCE MENTALNOŚĆ BEZ ZMIAN – W PEWNYM MIASTECZKU ROZDAWALI ZA DARMO PŁYN DO DEZYNFEKCJI. MIAŁ STARCZYĆ DLA WSZYSTKICH MIESZKAŃCÓW. LUDZIE RZUCILI SIĘ JEDNAK NA DOSTAWĘ, WYNOSZĄC CAŁE KARTONY DEFICYTOWEGO TOWARU

Slalom po autostradzie, hamowanie przed tirami, sceny jak z filmu akcji – zobacz nagranie!

Sytuacja bardzo szybko wymknęła się spod kontroli a nagrywający całe zajście nie miał pojęcia, że reakcja kierowcy może być aż nadto gwałtowna. Na zajechaniu drogi się nie skończyło. Agresywny mężczyzna urządził istne polowanie na motocyklistę.

Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Choć motocyklista miał w teorii większe pole manewru, wściekły kierowca osobówki nie dawał za wygraną. W pewnym momencie zdołał nawet zawrócić na autostradzie i bezkompromisowo ruszył pod prąd – za nic mając sobie choćby pędzące drogą tiry.

Nagranie w pewnym momencie się urywa. Nie wiadomo co działo się dalej. Wydaje się jednak, że nagrywającemu w końcu udało się uciec. Z opisywanej sytuacji można wynieść pewną naukę – nigdy nie wiadomo kto siedzi w drugim pojeździe, oraz jaka będzie jego reakcja na nasze zachowanie. A jak zwykło się mówić – agresja rodzi agresję.

Wszystko można zobaczyć poniżej:

źródło: Liveleak

Bartek Z

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego na kierunku Dziennikarstwo i Komunikacja Społeczna, specjalizacja: dziennikarstwo sportowe. Pasjonat piłki ręcznej oraz piłki nożnej.