Opony zimowe to specjalnie dobrane gumy do warunków klimatycznych, kiedy średnie temperatury spadają poniżej 7 stopni Celsjusza, a na drogach pojawia się śnieg, lód czy błoto pośniegowe. Posiadają specjalnie skonstruowane bieżniki. Decydujące są wąskie i poprzeczne nacięcia w oponie, które nazywa się lamelami. To właśnie one pozwalają lepiej trzymać się nawierzchni.
W okresie zimowym kierowcy jak i fachowcy wymieniają się masą informacji i rad dotyczących opon. Obalimy najpopularniejsze mity związane z wymianą ogumienia.
Węższe znaczy lepsze
Węższe ogumienie rzeczywiście zapewnia lepszą przyczepność, ale jedynie na nawierzchni pokrytej kopnym śniegiem i błotem pośniegowym. Stąd węższe opony zimowe zalecane są kierowcom, którzy jeżdżą po zaśnieżonych drogach. Warto zaznaczyć, że mniejsza powierzchnia styku z podłożem wydłuża drogę hamowania na mokrej, suchej jak i oblodzonej nawierzchni. Ponadto utrudnia prowadzenie samochodu na zakrętach.
Wystarczy 1,6 mm
Z polskiego prawa wynika, że minimalna głębokość bieżnika to 1,6 mm. Należy jednak pamiętać, że jest to zdecydowanie za mało w przypadku śniegu oraz niskiej temperatury. Producenci sugerują, że gdy bieżnik osiągnie głębokość 4 mm należy wymienić opony na nowe.
Wyważanie to strata pieniędzy
Pominięcie wyważania skutkuje nierównomiernym ścieraniem bieżnika, co przekłada się nie tylko na komfort prowadzenia samochodu, ale również zwiększone prawdopodobieństwo uszkodzenia opony.
To samo ciśnienie przez cały rok
Niskie temperatury powodują spadek ciśnienia w oponach. Każda zmiana o 10 stopni Celsjusza to anomalia poziomu ciśnienia w ogumieniu o +/- 0,1 bara. Zaleca się więc zwiększenie ciśnienia w oponach zimowych o około 0,2 bara w stosunku do zalecanej przez producenta wartości.
ZOBACZ TAKŻE: SAMOCHÓD ZIMĄ – OBALAMY NAJPOPULARNIEJSZE MITY
Wyznacznikiem jest oś napędowa
Kierowcy często decydują się na wymianę opon tylko na jednej osi. Warto dodać, że polskie prawo dopuszcza taką sytuację. Jeżeli zdecydujemy się na taką wersję, warto pamiętać, że opony zimowe należy zamontować na tylnej osi, nawet jeżeli nie jest ona napędowa. Wówczas zabezpieczy to pojazd przez wpadnięciem w nadsterowny poślizg.
Powodem wymiany jest śnieg
Wielu kierowców czeka z wymianą opon do pierwszego śniegu, jednak jest to zdecydowanie za późno. Opony te nie są przystosowane jedynie do jazdy po śniegu. Różnią się bowiem od letnich składem mieszanki gumy, jak i konstrukcji bieżnika. Wymiana powinna nastąpić, kiedy średnia dobowa temperatura spadnie poniżej 7 stopni Celsjusza. Poniżej tej temperatury mieszanka opony zimowej spisuje się lepiej, szczególnie jeśli chodzi o skuteczność hamowania.
Terenówki nie potrzebują zmiany opon
Stały napęd na obie osi rzeczywiście jest bezpieczniejszy od napędu na przód czy tył. Posiadacze terenówek powinni jednak pamiętać, że bez wymiany opon na zimowe mogą mieć duży problem z ruszaniem.