Praca w karetkach to ogromna odpowiedzialność za życie człowieka, wymagająca szybkiego i zdecydowanego działania. To praca pod ciągłą presją czasu. Niestety wynagrodzenie nie jest adekwatne do zakresu obowiązków, co może mieć wpływ na zmniejszającą się liczbę pracowników. Kolejne miasta bez lekarzy w karetkach.
Brakuje pracowników
Okazuje się, że rośnie liczba karetek, jednak nie można powiedzieć tego samego o liczbie pracowników. W związku z tym, doszło do sytuacji, w której zaczyna brakować pracowników w placówkach pogotowia ratunkowego. Kolejne miasta bez lekarzy. Niestety ratownicy medyczni również zaczynają rezygnować.
Praca w pogotowiu, jak każda praca z ludźmi, wymaga opanowania i przede wszystkim cierpliwości. Personel medyczny jest narażony na ciągłe patrzenie na ręce podczas wykonywania procesów ratujących życie. Często się słyszy, jak podczas akcji ratunkowej, ludzie na miejscu wypadku głośno komentują oraz podważają kompetencje pracowników. Akty agresji również są obecne, o czym często można przeczytać w mediach. Ludzie nie zdają sobie sprawy jak ciężka jest ta praca.
Kolejne miasta bez lekarzy
Jak podaje Gazeta Wyborcza, rośnie liczba karetek podstawowych, czyli tych dwuosobowych, w których skład wchodzi dwójka ratowników lub ratownik i pielęgniarka. Spada natomiast liczba karetek specjalistycznych, w których znajduje się też lekarz. Są one wysyłane do osób potrzebujących natychmiastowej pomocy. Czym to jest spowodowane? Niestety w sporej ilości miast po prostu lekarze się zwalniają i nie ma kto wykonywać obowiązków. W Gliwicach istnieje ryzyko utracenia ostatniej karetki specjalistycznej. Spotkało się to ze sprzeciwem oraz wieloma negatywnymi opiniami.
#Gliwice stracą jedyny ambulans z lekarzem na pokładzie. Prezydent w liście do wojewody śląskiego sprzeciwił się niezrozumiałym działaniom obniżającym poziom zabezpieczenia ratownictwa medycznego w Gliwicach. #RatownictwoMedyczne #OchronaZdrowia https://t.co/hdc7amiozu
— Miasto_Gliwice (@Miasto_Gliwice) August 6, 2019
Nie tylko lekarze rezygnują z pracy, ponieważ dotyczy to również pielęgniarek, ratowników i kierowców. W Internecie można znaleźć wiele filmów, na których widać jak ludzie blokują przejazd karetek, co jak wiadomo utrudnia całą akcję. Nie wspominając o wynagrodzeniach, które jak wiadomo nie są adekwatne do wykonywanych obowiązków.