Szok i wielka panika w Chinach! Wszystko przez chwiejący się drapacz chmur. Drgania były na tyle silne, że zdołały to uchwycić kamery. Budowla sprawiała wrażenie, że zaraz runie. Spowodowało to wielkie poruszenie wśród ludzi, a przebywające tam osoby postanowiono ewakuować. Wszystko miało miejsce w chińskim Shenzhen. Warto dodać, że drapacz chmur, który wpadł w niepokojące drgania, mierzy aż 300 metrów. Naukowcy dociekają, co mogło być powodem przerażającego zjawiska. Na ten moment jednak bezradnie rozkładają ręce. W dalszej części tekstu zobaczycie nagrania pokazujące to, co działo się w Shenzhen.
Szok i wielka panika w Chinach. Chwiejący się drapacz chmur, mierzący 300 metrów wysokości [WIDEO]
Niebywała sytuacja miała miejsce w Chinach. Dziś od samego rana sieć zalewają przerażające nagrania z miasta Shenzhen. Widać na nich mnóstwo uciekających w panice osób. Wszystko przez 300 metrowy drapacz chmur, który nagle zaczął… chwiać się na różne strony. Było to na tyle odczuwalne i widoczne, że wszystko zarejestrowały kamery. Budynek – kolokwialnie mówiąc – tańczył zarówno na zewnątrz, jak i w środku. Natychmiast zarządzono jego ewakuację, która trwała około 45 minut. Spodziewano się bowiem, że budowla runie, co zresztą nie może dziwić. Fragmenty wydarzeń ze Shenzhen można zobaczyć poniżej:
Naukowcy badają niebywałe zjawisko. Wykluczają trzęsienie ziemi, bezradnie rozkładają ręce
Po pewnym czasie drapacz chmur zwyczajnie przestał się chwiać. Wszystko wróciło do normy, jednakże sprawą zainteresowali się naukowcy. Pierwszym tropem okazało się ewentualne trzęsienie ziemi, ale pomiary sejsmograficzne nie wykazały żadnych niepokojących rezultatów. Wobec tego odrzucono taką ewentualność.
Postanowiono sprawdzić także, czy budek nie został w jakiś sposób uszkodzony, co mogłoby spowodować takie zjawisko. Tutaj także jednak nic nie znaleziono. Naukowcy bezradnie rozkładają ręce. W sieci pojawiło się jeszcze więcej nagrać z przerażających chwil w Shenzhen:
— Shenzhen Pages (@ShenzhenPages) May 18, 2021
źródło: o2.pl, RMF24.pl, YouTube, Twitter