Ryszard Szczena Dąbrowski w ostatnim tygodniu zadebiutował na gali MMA VIP. Zwyciężył walkę z Psychotropem, dzięki czemu zarobił swoją pierwszą gażę. Na co wydał pieniądze? Czy dotrzymał obiednicy złożonej przed walką? Poznajcie szczegóły!
Kim jest Ryszard?
Rysiek zdobył popularność występując w programie Chłopaki do wzięcia. Podzielił się z widzami swoim życiem i dał się poznać jako energiczny i pewny siebie mężczyzna. Mimo wielu przeciwności losu i kryminalnej przeszłości postanowił spróbować szczęścia i znaleźć kobietę swojego życia. Kandydatek było wiele, jednak Szczena ostatecznie związał się z Joanną Wielochą, a owocem ich miłości jest synek, który przyszedł na świat zaledwie kilka miesięcy temu. Niestety warunki mieszkalne nie pozwoliły świeżo upieczonym rodzicom w pełni nacieszyć się dzieckiem, a Asia trafiła do domu samotnej matki.
ZOBACZ TAKŻE: TYLE NA EURO ZAROBILI POLACY! WIADOMO TAKŻE CO Z PREMIĄ
MMA VIP
Ogromną szansą dla Ryszarda okazał się udział w gali MMA VIP, zorganizowanej przez Marcina Najmana. Dąbrowski dołączył do federacji i w ubiegłym tygodniu stoczył swoją pierwszą walkę, mierząc się na ringu z raperem Psychotropem. Rysiek zwyciężył i tak jak obiecał, wygrane pieniądze przeznaczył na wynajem mieszkania, aby wyciągnąć Asię oraz syna z domu samotnej matki.
W sieci pojawiły się zdjęcia i posty, z których dowiadujemy się, że rodzina jest już w komplecie. Informacje te potwierdził sam Marcin Najman, który na swoim Twitterze napisał:
Nasz Drań Rysiu dotrzymał słowa !!! Pierwsze zarobione w MMA-VIP pieniądze przeznaczył na wynajęcie mieszkania dla swojej rodziny . Jesteśmy z Ciebie bardzo dumni !!!
Nasz Drań Rysiu dotrzymał słowa !!! Pierwsze zarobione w MMA-VIP pieniądze przeznaczył na wynajęcie mieszkania dla swojej rodziny . Jesteśmy z Ciebie bardzo dumni !!! 👍👌🍀 pic.twitter.com/UPoEFSOQ0K
— Marcin Najman (@MarcinNajman) June 23, 2021
Co więcej, Ryszard zabrał swoją partnerkę i syna na wakacje nad morze, gdzie również zarabia pieniądze na utrzymanie rodziny.
źródło: twitter.com, instagram.com