Strzelał do szczeniaka z łuku – 8 miesięczne zwierzę nie przeżyło makabrycznej zabawy, którą urządzi sobie 59-letni mężczyzna zamieszkujący wschodnie wybrzeża Australii. Psa próbowali jeszcze uratować sąsiedzi sadysty, jednakże nie pomogła tam nawet specjalistyczna pomoc weterynaryjna. Oprawca opuścił więzienie za kaucją, ale w nowym roku będzie musiał stawić się w sądzie.
Strzelał do szczeniaka z łuku – zwierzę nie przeżyło
Ogromny skandal miał miejsce w South Golden Beach na wschodnim wybrzeżu Australii. Zagraniczne oraz krajowe media podają, jakoby mieszkaniec jeden z posesji, urządził polowanie na… swojego młodego psa. 59-latek wykorzystał do tego łuk. Trzy strzały miały dosięgnąć celu, a jedna z nich trafiła wprost w kręgosłup szczeniaka. To właśnie ona wyrządziła mu najwięcej krzywdy. Na miejsce wezwano policję, a funkcjonariusze zatrzymali sadystę. Psem z kolei zajęli się sąsiedzi – natychmiast przewieziono go do specjalistycznej placówki weterynaryjnej, jednakże lekarze byli bezradni. Dla dobra psa, podjęto decyzję o jego uśpieniu.
Mężczyzna opuścił areszt za kaucją
Choć brutalny czyn nie podlegał jakiekolwiek dyskusji, mężczyzna wyszedł na wolność. Wszystko dzięki wpłacie kaucji, po której sąd zdecydował się na zwolnienie go z aresztu. Nie zmienia to jednak faktu, że sadysta może mieć poważne problemy – wszystko dlatego, że 13 stycznie przyszłego roku odbędzie się pierwsza rozprawa z jego udziałem.
59-latek odpowie za akt szczególnego okrucieństwa popełniony na zwierzęciu.
źródło zdjęcia: ifespa.com (poglądowe)