Site icon aju.pl

Skandal na lekcji religii online – nie uwierzycie, do czego posunął się ksiądz!

Skandal na lekcji religii

Ogromny skandal na lekcji religii w Szkole Podstawowej nr 1 w Trzebiatowie. Okazuje się, że uczniowie 4 klasy podczas zajęć mieli usłyszeć dźwięki z filmu dla dorosłych. Sprawę nagłośnili rodzice, którzy usłyszeli podejrzane jęki. Matka jednego z uczniów poinformowała, że cała sytuacja trwała około 5 minut! Ponadto duchowny postanowił zabrać głos w sprawie. Wytłumaczył, jak do tego doszło, po czym sprawę zamknięto. Poznajcie szczegóły. 

Skandal na lekcji religii

Nie da się ukryć, że nauczanie zdalne wzbudza kontrowersje. Coraz częściej do sieci trafiają nagrania i informacje dotyczące kolejnych wpadek podczas zajęć. Tym razem do szokującej sytuacji doszło podczas lekcji religii dla uczniów 4 klasy w Szkole Podstawowej nr 1 w Trzebiatowie. Okazuje się, że dzieci w trakcie trwania lekcji miały usłyszeć dźwięki pochodzące z filmu dla dorosłych. Jak relacjonują rodzice, jęki słychać było przez niemalże 5 minut. Co więcej, jedna z matek zaczęła krzyczeć, aby duchowny szybko to wyłączył, co na szczęście przyniosło efekty, a ksiądz zerwał połączenie.

Syn odpowiedział, że to lekcja. Byłam zszokowana. Odgłosy słyszalne były coraz głośniej! Trwało to około pięciu minut. W pewnym momencie inna matka zaczęła krzyczeć do księdza, żeby natychmiast to wyłączył – poinformowała matka ucznia w rozmowie z superportal24.pl

To jednak jednak nie koniec skandalu na lekcji religii. Katecheta postanowił wytłumaczyć całe zajście.

ZOBACZ TAKŻE: RASISTOWSKA ULOTKA NA LEKCJI RELIGII – SPRAWĘ SKOMENTOWAŁA PRZEŁOŻONA AUTORKI GRAFIKI! 

Duchowny sam zakończył połączenie, a następnie tłumaczył, że dźwięki dochodziły od sąsiadów. Poinformował, że lekcja została zakończona właśnie dlatego, aby uczniowie nie słyszeli dłużej kontrowersyjnych dźwięków. Ponadto ksiądz dodał, że niegdyś pożyczył od sąsiadów bezprzewodowy mikrofon i być może podczas lekcji podłączył się sam do niewłaściwego pasma. 

Skandal na lekcji religii zakończył się… zamknięciem sprawy. Po tłumaczeniu księdza postanowiono, że każdy z rodziców sam porozmawia ze swoim dzieckiem, a w razie potrzeby uczniowie mogą skorzystać ze spotkania i rozmowy ze szkolnym psychologiem.

źródło: gazetaplus.pl

Exit mobile version