Robili to na wieży widokowej. Nagranie zobaczyła cała Polska. Powraca głośna sprawa z 2020 roku, kiedy to na wieży widokowej w Świętnie (pow. wolsztyński) monitoring zarejestrował dwie pary w dwuznacznej sytuacji. Materiały z nagranymi igraszkami trafiły do sieci. Wszystko miało miejsce w lipcu. Po ponad dwóch latach zapadł wyrok w całej sprawie. Dla wielu może okazać się jednak nieco zaskakujący. Szczegóły poniżej.
Robili to na wieży widokowej. Nagranie zobaczyła cała Polska. Zapadł wyrok w sprawie!
W 2020 roku wieża widokowa w Świętnie (powiat wolsztyński) stała się jedną z najbardziej rozpoznawalnych atrakcji turystycznych w Polsce. Wszystko za sprawą dwóch par, które dopuściły się tam igraszek. Na ich nieszczęście wszystko zarejestrowało czujne oko monitoringu. Niedługo później gorące nagrania wyciekły do sieci. Temat momentalnie stał się bardzo medialny. Burmistrz Wolsztyna Wojciech Lis niezwłocznie o wszystkim poinformował prokuraturę. Wiele wskazywało na to, że kara spotka osoby, które dopuściły się nieobyczajnych zachowań. Rzeczywistość jednak okazała się zgoła inna.
Na chwilę obecną wiele wskazuje bowiem na to, że zakochanym się upiecze. Co innego natomiast z osobą, która jest odpowiedzialna za wyciek nagrań do sieci. Portal o2.pl podaje:
Podejrzenia padły na urzędnika z działu informatycznego urzędu w Wolsztynie.
Po ponad dwóch latach zapadł wyrok w sprawie. Mężczyzna może mieć spore kłopoty.
Sławna ostatnio z heteroseksualnych aktów wieża widokowa w #Świętno k. #Wolsztyn
Wysokość 29 m. Taras widokowy na 114 m.n.p.m. Duży parking i kilkusetmetrowa ścieżka edukacyjna. Przy sprzyjających warunkach widoczne Karkonosze i Śnieżka 145 km, #WeekendModeOn pic.twitter.com/TY2DxGJQCc— Paweł (@AndPawel) August 9, 2020
ZOBACZ TAKŻE: Wiele osób nosi to na szyi. Znany ksiądz wyjaśnia – „wtedy mamy grzech”
Surowy wyrok dla urzędnika, za sprawą którego nagrania wyciekły do sieci
Portal o2.pl przedstawia więcej szczegółów w sprawie. Damian S. przez wyciek nagrań miał stracić pracę w urzędzie. Na stronie czytamy:
Niedługo późnej usłyszał prokuratorskie zarzuty nieuprawnionego przetwarzania danych osobowych.
Pod koniec czerwca 2021 do wolsztyńskiego Sądu Rejonowego trafił akt oskarżenia. Mężczyzna jednak nie przyznał się do zarzutów. Serwis o2.pl podaje:
Podczas składania wyjaśnień tłumaczył, że opublikował nagrania, ponieważ chciał naświetlić nieprawidłowości w funkcjonowaniu monitoringu miejskiego.
Do najnowszych ustaleń dotarła strona wolsztyn.naszemiasto.pl. Czytamy tam, że 26 stycznia 2023 w Sądzie Rejonowym w Wolsztynie zapadł wyrok w sprawie. Wynika z niego, że były urzędnik został skazany na 4 miesiące pozbawienia wolności, w zawieszeniu na rok. Wyrok nie jest jednak prawomocny. Warto podkreślić jeszcze, że pary, które dopuściły się nieobyczajnych zachowań, nie poniosły żadnych konsekwencji swoich czynów.
źródło: o2.pl, wolszyn.naszemiasto.pl, Twitter; foto: Twitter