Przewoził 30 kg marihuany i został zatrzymany przez policję. Do niecodziennej sytuacji doszło za naszą zachodnią granicą. Młody mężczyzna nawet nie starał się ukryć wielkich pakunków z niedozwolonymi środkami.
Podczas transportu zepsuło mu się auto
23-latek miał niebywałego pecha. Docelowo kierował się do Stuttgartu – to właśnie tam miał dostarczyć ogromną ilość marihuany. Zrządzenie losu było jednak takie, że jego plany pokrzyżowała awaria pojazdu na drodze A81 w Ludwigsburgu.
Najciekawsze miało jednak dopiero nastąpić. Lekkomyślny mężczyzna wezwał lawetę w celu dotarcia do planowanego punktu trasy. Pomoc drogowa oczywiście zauważyła podejrzane paczki. Bez chwili namysłu, wezwano policję. Kierujący był bezradny – jego pojazd przecież był niesprawny.
Ogromna ilość narkotyków
Samochód wypchany po brzegi marihuaną nie okazał się wszystkim. Natychmiast zdecydowano się na przeszukanie mieszkania podejrzanego. Policja natknęła się na kolejne łupy – 100 tysięcy Euro oraz kilogram kokainy.
W całej sytuacji najdziwniejszy jednak jest sposób transportu nielegalnych środków. Kierowca przewoził 30 kg marihuany niczym zakupy. Nie zostały w jakikolwiek sposób zakamuflowane przez prowadzącego. Teraz przyjdzie mu zapłacić za swoją lekkomyślność oraz naiwność.
Mundurowy wśród zatrzymanych
Zdjęcia pojazdu na swoim fanpage na Facebooku opublikowali stróże prawa ze Stuttgartu. Ukazują one ogromne przeźroczyste wory wypełnione marihuaną. 30 kilogramów narkotyków nie mogło zostać niezauważone. Jak podają miejscowe media, w związku ze sprawą zatrzymano już 5 osób. Wśród nich znalazła się osoba mundurowa – student akademii policyjnej.
W sumie zdecydowano się zatrzymać aż 10 podejrzanych osób. Pięć z nich zwolniono z aresztu. Pozostali – czyli dwóch 23-letnich Niemców, dwóch 26-letnich Włochów oraz 27-letni obywatel Kosowa, na wniosek prokuratury zostali postawieni przed sądem.
źródło zdjęcia: profil Facebook policji ze Stuttgartu