Policja zatrzymała Teslę bez kierowcy – komu w takim wypadku należy wystawić mandat? Autonomiczne pojazdy coraz śmiele wchodzą na rynek, jednakże prym wszelkim innowacjom wiedzie nieustannie własnie Tesla. Poza tym, ta marka jest kojarzona właśnie głównie z autonomiczną jazdą. Co w przypadku, gdy pojazd jednakże złamie przepisy? Kogo należy ukarać? Ten temat podjęto w Stanach Zjednoczonych.
Policja zatrzymała Teslę bez kierowcy – dla kogo mandat?
Autonomiczne pojazdy to melodia przyszłości, która jednakże już teraz rozbrzmiewa coraz śmielej. Wiąże się jednak z nimi sporo kontrowersji. Czy naprawdę są tak bezpieczne, jak zapewnia producent? Czy są wolne od wszelkich wad? Okazuje się, że w systemach pojawiają się niedociągnięcia. Bardzo ciekawy test podjęto w Stanach Zjednoczonych. Choć początkowo pojawiały się informacje, że sytuacja jest przypadkowa – wszystko zostało dokładnie zaplanowane. Wskazuje jednak na pewien istotny aspekt autonomicznie poruszających się pojazdów. Mianowicie – przepisy złamała Tesla. Policjanci którzy ją zatrzymali, w środku nie uświadczyli widoku kierowcy. Co w takim razie? Kto powinien zapłacić za mandat?
Internauci przekornie wzywają Teslę do zapłaty mandatu
Sytuacja w sieci wywołała lawinę dyskusji. Wielu, z pewnością żartobliwie, zwraca uwagę na to, że wykroczenie popełnił pojazd, więc to on powinien uiścić zapłatę za mandat. Fakty są jednak takie, że za samochód odpowiedzialny jest jego właściciel lub osoba aktualnie go obsługująca. To samo podkreśla sam producent. Tak czy inaczej – sytuacja może być problematyczna. Wystarczy wyobrazić sobie takową w Polsce.
Całe zajście miało miejsce podczas używania trybu Smart Summon. Jak widać, posiada on swoje wady, a jest już w użyciu. Aplikacja sama steruje samochodem – na poniższym filmie pojazd nie zatrzymał się na znaku „stop”, może jednakże równie dobrze doprowadzić do stłuczki. Złośliwi powiedzą, że istnienie Smart Summon jest zatem bezsensowne, gdyż „kierowca” cały czas musi trzymać pieczę nad swoim pojazdem.
źródło zdjęcia: YouTube