Site icon aju.pl

Obrzydliwe odkrycie w znanej sieciówce z ciuchami. Sklep zamknięty [FOTO]

obrzydliwe odkrycie

Obrzydliwe odkrycie w znanej sieciówce z ciuchami! Jak donoszą media, sklep zamknięto wkrótce po tym, jak materiały ujrzały światło dzienne. Wszystko za sprawą pracownicy, która sfotografowała okropne odkrycie i podzieliła się nim w sieci. Chyba nikt nie przypuszczał, że takie coś może znaleźć się w popularnym sklepie z odzieżą. Jak donosi znana marka, sprawa jest badana i do tego czasu sklep może pozostać zamknięty. Fotografie znajdziecie w dalszej części tekstu.

Obrzydliwe odkrycie w znanej sieciówce z ciuchami. Sklep zamknięty od wyjaśnienia sprawy [FOTO]

Tego nikt się nie spodziewał. W sieci pojawiły się odrażające dla wielu zdjęcia, które pochodzą ze znanej na całym świecie sieciówki. Co jednak najbardziej interesujące – mowa o sklepie z odzieżą. Co takiego udało się tam sfotografować, że władze marki postanowiły zamknąć lokal do momentu wyjaśnienia sprawy?

Wszystko wydarzyło się za sprawą pracownicy, która zrobiła zdjęcia i umieściła je w sieci. Rzeczone fotografie rozgrzały internautów do czerwoności – zwłaszcza, że wielu z nich robi zakupy w tymże sklepie. Mowa o popularnym także w Polsce H&M. Opisywana sytuacja miała miejsce w Nowym Jorku, a więc w lokalu zlokalizowanym w Stanach Zjednoczonych. Na bluzach przygotowanych do sprzedaży, znajdujących się w H&M, znajdowało się mnóstwo owadów. Wyglądało to w sposób następujący:

ZOBACZ TAKŻE: SOROKO WŚCIEKŁ SIĘ NA TYBURSKIEGO PODCZAS KONFERENCJI PRIME SHOW MMA! ZOBACZ MOCNE NAGRANIE [WIDEO]

Problem początkowo bagatelizowano. Dopiero później kierownictwo firmy zamknęło sklep

Jak donosi o2.pl, problem początkowo był bagatelizowany przez władze sieciówki. Dopiero później zdecydowano się na podjęcie właściwych kroków, gdy problem zaczął się robić medialny. Właśnie o2.pl przytacza, co na Twitterze pisała pracownia, która publikowała zdjęcia:

Pracuję w H&M w Oculus w World Trade i dzisiaj klient odkrył wszy na wieszaku z bluzami. Nie zamykają sklepu ani nie powiadamiają pracowników o problemie.

źródło: Twitter, o2.pl

Exit mobile version