Nie żyje Polak ze szpitala w Plymouth w Wielkiej Brytanii. Informację tę potwierdziła dziś rodzina zmarłego. Stan mężczyzny określano jako wegetatywny, a od jakiegoś czasu trwał spór o to, jaka czeka go przyszłość. W sprawę zaangażowała się polska strona. Niestety jednak, zabrakło czasu na konkretne działania, mające podtrzymać mężczyznę przy życiu. Ten zmarł we wtorek 26 stycznia we wspomnianym szpitalu w Plymouth.
Nie żyje Polak ze szpitala w Plymouth w Wielkiej Brytanii. Rodzina potwierdziła smutne informacje
Tragiczne informacje docierają z Wielkiej Brytanii, a konkretniej ze szpitala w Plymouth. Nie żyje Polak, o którego przyszłość w ostatnim czasie trwał spór. Smutne wieści potwierdziła rodzina zmarłego.
Jak dobrze wiadomo, mężczyzna był w stanie wegetatywnym. Wszystko po tym, jak 6 listopada minionego roku zapadł w śpiączkę. Wcześniej jego serce zatrzymało się na około 45 minut. Lekarze tłumaczyli, że doprowadziło to do trwałych i poważnych zmian w jego mózgu. Wobec tego medycy zdecydowali o tym, że odłączą Polaka od aparatury podtrzymującej życie. I choć wyraziły na to zgodę dzieci oraz żona pacjenta – innego zdania była jego matka oraz siostry. Rozpoczął się poważny spór.
Jak podaje Wirtualna Polska, matka oraz siostry mężczyzny zapewniały, że ten był praktykującym katolikiem. Dlatego też zakładano, że ten na pewno nie chciałby odejść ze świata na skutek eutanazji.
Do akcji wkroczyła polska dyplomacja. Stan mężczyzny jednak znacznie się pogorszył, po czym zmarł we wtorek w szpitalu
W związku ze sprzecznymi opiniami rodziny pacjenta, sprawa swój finał miała w sądach. Zaczęło się 15 grudnia, kiedy to Sąd Opiekuńczy stwierdził, że mężczyznę można odłączyć od aparatury podtrzymującej życie. Polska strona walczyła jednak o przeniesienie chorego do kliniki Budzik.
Wnioski płynące z „polskiej strony” negatywnie rozpatrzył jednak zarówno Europejski Trybunał Praw Człowieka, jak i sądy w Wielkiej Brytanii w rozprawach sądowych. W ostatnim czasie mężczyzna otrzymał polski paszport dyplomatyczny. Do tego został ubezwłasnowolniony – wszystko po to, aby przenieść go do Polski. Ostatecznie jednak do tego nie doszło, a pacjent zmarł w szpitalu w Plymouth 26 stycznia.
Jak podaje Wirtualna Polska, mężczyzna w Anglii mieszkał kilkanaście lat.
źródło: wp.pl