Site icon aju.pl

„Nasz nowy dom”: Katarzyna Dowbor zdobyła się na poruszające wyznanie – będziecie w szoku!

Nasz nowy dom

Program Nasz nowy dom niezmiennie od lat odmienia los najbardziej potrzebującym. Porusza serca nie tylko widzów, ale przede wszystkim uczestników, którzy dzięki ekipie remontowej mają nadzieję na lepsze jutro. Jak się jednak okazuje, nie wszystko zawsze rysuje się w jasnych barwach. O wszystkim opowiedziała Katarzyna Dowbor – prowadząca program.

Nasz nowy dom

Program Nasz nowy dom cieszy się ogromną popularnością oraz uznaniem. Biorą w nim udział rodziny, które borykają się z trudnymi warunkami mieszkalnym, a ze względu na brak dostatecznej ilości pieniędzy czy możliwości, nie mogą przeprowadzić remontu na własną rękę. Niekiedy są to osoby, które nie tylko mają problemy finansowe, ale również mają za sobą trudną i bolesną przeszłość. Zdarza się również, że w rodzinie są osoby chore i niepełnosprawne, które szczególnie wymagają odpowiednich warunków mieszkalnych.

Osób potrzebujących w naszym kraju jest wiele, jednak warto pamiętać, że w programie Nasz nowy dom mogą wziąć udział rodziny, których domy da się jeszcze odratować. Ważne również, by rodzina cieszyła się nieposzlakowaną opinią.

ZOBACZ TAKŻE: KLUCZOWY WARUNEK, BY WZIĄĆ UDZIAŁ W PROGRAMIE „NASZ NOWY DOM”. WIELE RODZIN GO NIE SPEŁNIA

Szczere wyznanie Katarzyny Dowbor

Oprócz mnóstwa ciepła, radości i chęci pomocy, programowi towarzyszą również trudne decyzje i przykre incydenty. Ciężkie chwile ma za sobą również sama prowadząca program Nasz nowy dom, która na łamach produkcji poznała mnóstwo przykrych historii, które chwytają za serce.

„Przez pierwsze trzy lata łapałam się za głowę. Nie zdawałam sobie sprawy, w jakich warunkach mogą żyć ludzie. Teraz już za głowę się nie łapię. Dziś myślę tylko co zrobić, by było lepiej” – wyznała Katarzyna Dowbor w rozmowie z Dziennikiem Łódzkim.

Prowadząca Nasz nowy dom wspomniała również o rodzinach, w których są osoby niepełnosprawne. To właśnie oni najbardziej poruszają Katarzynę Dowbor. Gwiazda zaznaczyła, że jej zdaniem nasz kraj za mało wspiera osoby pokrzywdzone.

„Im jest najtrudniej. Gdy jest pełna rodzina, zdrowe dzieci i ręce do pracy, to oni sobie poradzą. A dziećmi z niepełnosprawnością trzeba się opiekować 24 godziny na dobę. Podziwiam ogromną determinację ich rodziców. Uważam, że w naszym kraju za mało robi się dla takich rodzin” – dodała prowadząca program Nasz nowy dom.

 

źródło: Dziennik Łódzki

Exit mobile version