Największy paczkomat w Polsce do rozbiórki! A jednak! Gigant z Wrocławia, zwany także „wrocławską Godzillą” nie będzie dalej służyć mieszkańcom miejscowego Biskupina. Gigant mierzący – bagatela – 12 metrów, stał się niebywale medialny, jednak przez to wszystkim zainteresował się Miejski Konserwator Zabytków. Na wielki paczkomat mieli skarżyć się także niektórzy mieszkańcy dość osobliwej dzielnicy Wrocławia. Według nich, kompletnie nie wpasowywał się on w otoczenie. InPost tłumaczy, dlaczego na ulicy Olszewskiego zdecydowano się na tak ogromne urządzenie.
Największy paczkomat w Polsce do rozbiórki! To już koniec „wrocławskiej Godzilli”
Niedługo mogliśmy cieszyć się ogromnym paczkomatem, który stanął we wrocławskiej dzielnicy Biskupin. Gigant musi zostać zdemontowany! Wszystko po interwencji Miejskiego Konserwatora Zabytków. Według niego, a także wobec osób, którym urządzenie nie przypadło do gustu – paczkomat kompletnie nie wpasował się w specyficzne otoczenie Biskupina. Jak można przeczytać w portalu innpoland.pl:
Po wizji lokalnej miejska konserwator natychmiast nakazała firmie InPost usunięcie paczkomatu i przywrócenie do poprzedniego stanu „zabytku, jakim jest układ urbanistyczny osiedla Biskupin”.
Co ciekawe, potężny paczkomat stanął we Wrocławiu na początku grudnia. Momentalnie stał się obiektem drwin oraz bohaterem wielu memów. Dzięki temu zyskał popularność w całej Polsce. Niestety, nie okazała się ona dla niego zbawienna, a wręcz przeciwnie.
Godzilla z Wrocławia nie znalazła się przypadkiem na Biskupinie. Przedstawiciele InPost tłumaczą, dlaczego postawiono tam tak wielki paczkomat
Jak się okazuje, wrocławska Godzilla nie znalazła się na Biskupinie przypadkiem. O wszystkim mówi Wojciech Kądziołka, rzecznik firmy InPost. Jego słowa także przytacza portal innpoland.pl, my natomiast cytujemy je poniżej:
Wielkość paczkomatu wynika z zapotrzebowania na usługi paczkomatowe w tej konkretnej lokalizacji.
Jak dobrze wiadomo, paczkomaty szczególnie eksploatowane są w sezonie przedświątecznym. To jedna z najwygodniejszych form odbioru przesyłek, gdyż jak dobrze wiadomo – zgranie się z kurierem często jest nie lada wyczynem.
Wrocławski potężny paczkomat mierzy aż 12 metrów długości i ma – bagatela – prawie 500 skrytek. Niektórzy żałują, że niebawem go nie zobaczą.
źródło: innpoland.pl, wroclaw.naszemiasto.pl