Marcin Najman starł się z hejterami! W sieci pojawiło się nagranie oraz wyjaśnienia ze strony byłego pięściarza. Z jego relacji wynika, że zaczepiające go osoby zwyczajnie przestraszyły się ewentualnej konfrontacji. „El Testosteron” wszystko omówił w swoim kanale na YouTube oraz pokazał tam wideo z całego zajścia. Ponadto skomentował sprawę na Twitterze. Najman napisał tam: „Z daleka i w internecie kozaki. Oko w oko wygląda to jednak inaczej”. Szczegóły oraz omawiane nagranie znajdziecie poniżej.
Marcin Najman starł się z hejterami! Nagranie już w sieci – były pięściarz zaimponował fanom [WIDEO]
Marcin Najman – zwłaszcza w ostatnim czasie – jest bardzo rozpoznawalny. Były pięściarz dużą popularność zyskał dzięki występom w galach freak fightowych. Poza rzeszą fanów, „El Testosteron” ma także hejterów, których nawet spotkał podczas niedawnego spaceru. O wszystkim opowiedział w swoich mediach społecznościowych oraz na swoim kanale YouTube. W materiale zatytułowanym „Najman vs. hejterzy w życiu realnym” zawodnik MMA mówił:
Miałem okazję kilka dni temu przekonać się, jak wygląda spotkanie hejterów z internetu, sprzed monitora, sprzed telefonu […] Jak wygląda takie spotkanie później oko w oko w życiu realnym.
Najman miał zostać słownie zaatakowany podczas rodzinnego spaceru z żoną i z córką:
Szedłem sobie z rodziną: z córką, z żoną, z pieskiem, koło takiego boiska. Grało tam może z dziesięciu […] Jak odszedłem i byłem już w jakiejś odległości 200-300 metrów dalej, usłyszałem z daleka jakieś zaczepne odgłosy w swoim kierunku. Więc postanowiłem się wrócić i zapytać, który to taki odważny.
Po tym wstępie, Marcin Najman na nagraniu pokazał, jak wyglądała cała sytuacja – okazało się bowiem, że ktoś zdołał wszystko nagrać. Wideo można zobaczyć poniżej:
Marcin Najman o hejterach: „Czy to nie wstyd?”
Jak się okazuje, nikt z hejterów nie miał ochoty na bezpośrednie starcie z Marcinem Najmanem. „El Testosteron” na swoim Twitterze w następujący sposób skomentował całe zajście:
Taką mamy odważną młodzież. Z daleka i w internecie kozaki. Oko w oko wygląda to jednak inaczej. Żaden się nie przyznał.
źródło: YouTube, Twitter; foto: YouTube