Kontrowersyjne słowa papieża Franciszka o wojnie na Ukrainie. Nadal nie milkną echa na temat wypowiedzi papieża Franciszka, w której mówił o możliwym powodzie, dla którego Rosja zaatakowała Ukrainę. Za taki powód papież uznaje – jak sam powiedział – „szczekanie pod drzwiami Rosji przez NATO”. Poza tym papież Franciszek odpowiadał na pytanie, czy słuszne jest dostarczanie broni Ukraińcom. Teraz do wszystkiego odniósł się rzecznik MSZ Ukrainy, Ołeh Nikołenko.
Kontrowersyjne słowa papieża Franciszka o wojnie na Ukrainie. Powodem agresji Rosjan było „szczekanie pod drzwiami Rosji przez NATO”?
Bardzo mocnej wypowiedzi na temat wojny na Ukrainie udzielił papież Franciszek. Teraz o jego rozmowie z „Corriere della Sera” mówi niemal cały świat. Szczególną uwagę zwrócono na słowa, w których papież doszukiwał się powodu napaści Rosji na Ukrainę. Dla popularnego dziennika, głowa Kościoła Katolickiego powiedziała, że powodem agresji Rosjan mogło być:
Szczekanie pod drzwiami Rosji przez NATO. To złość; nie wiem, czy została sprowokowana, ale może tak ułatwiona.
Właśnie ta wypowiedź wywołała największe emocje i jest szeroko komentowana w mediach. To jednak nie wszystko. Papieża Franciszka pytano także o to, czy dostarczanie broni Ukrainie jest słuszne. Wypowiedź papieża na ten temat przytacza portal businessinsider.com.pl. Jak się okazało, Franciszek nie umiał jasno wypowiedzieć się w tej sprawie:
Nie umiem odpowiedzieć, jestem za daleko. Jasną rzeczą jest to, że na tej ziemi wypróbowywana jest broń. Rosjanie wiedzą teraz, że czołgi na niewiele się zdają i myślą o innych rodzajach broni. Wojny prowadzi się po to, by wypróbować broń, jaką wyprodukowaliśmy. […] Tak było podczas hiszpańskiej wojny domowej, przed drugim konfliktem światowym. Handel bronią to skandal, niewielu go zwalcza.
Papież Franciszek gotowy spotkać się w Moskwie z Władimirem Putinem, ale nie zamierza odwiedzić Kijowa
W serwisie businessinsider.com.pl czytamy też o tym, że papież jest gotowy spotkać się z Władimirem Putinem. Przyznał jednak, że nie zamierza odwiedzać Kijowa. Papież Franciszek mówił:
Do Kijowa na razie nie jadę. […] Ale ja czuję, że nie powinienem jechać. Najpierw muszę pojechać do Moskwy, muszę spotkać się z Putinem. Ale ja też jestem księdzem, co mogę zrobić? Robię to, co mogę. Gdyby Putin otworzył drzwi…
Minister spraw zagranicznych Ołeh Nikołenko wszystko skomentował w następujący sposób:
Jesteśmy wdzięczni za wysiłki papieża na rzecz przywrócenia sprawiedliwego pokoju i zakończenia wojny, która w żaden sposób nie została sprowokowana przez Ukrainę, NATO ani żadną inną stronę.
źródło: businessinsider.com.pl, RMF24.pl