Site icon aju.pl

Kolejne dramatyczne doniesienia z zapadliska na cmentarzu w Trzebini. Co się dzieje z lejem?

kolejne dramatyczne doniesienia

Kolejne dramatyczne doniesienia z zapadliska na cmentarzu w Trzebini. Jak donosi portal RMF24.pl – wielki lej nadal się pogłębia. O bardzo niepokojących wieściach jako pierwszy informował reporter RMF FM Marek Wiosło. Powstały we wtorek lej pochłonął aż 40 grobów, w których znajdowały się zwłoki 61 osób. Początkowo zapadlisko miało 10 metrów głębokości i aż 20 metrów średnicy. Teraz lej jest jeszcze większy. Mieszkańcy są coraz bardziej zaniepokojeni.

Kolejne dramatyczne doniesienia z zapadliska na cmentarzu w Trzebini. Co się dzieje z wielkim lejem?

Oczy całego kraju od wtorku zwrócone są na Trzebinie (województwo małopolskie), gdzie na miejscowym cmentarzu przy ul. Jana Pawła II powstało wielkie zapadlisko. Potężny lej pochłonął aż 40 grobów, w których znajdowały się zwłoki 61 osób. Rodziny są zrozpaczone. Niestety, okazuje się jednak, że może nie być to wcale koniec złych wiadomości. Mianowicie, jak donosi portal RMF24.pl – lej zaczął się pogłębiać. Jako pierwszy takie informacje przekazał reporter RMF FM Marek Wiosło.

Początkowo podawało się, że zapadlisko mierzy 10 metrów głębokości i aż 20 metrów średnicy. Jak czytamy w RMF24.pl – ziemia wewnątrz leja zapadła się o kolejne kilka metrów. Tym samym potwierdziły się przypuszczania, że miejsce to nadal jest aktywne i bardzo niebezpieczne. Na ten moment wiadomo, że lej powstał na skutek szkód górniczych. Chodzi tutaj dokładnie o dawną kopalnie węgla kamiennego Siersza.

ZOBACZ TAKŻE: Znalazł w polskim lesie istnego potwora! Olbrzym jest rekordzistą? [FOTO]

Biegły nie zgodził się na ekshumację ciał z zapadliska

Jeszcze wczoraj głośno było o tym, że biegły nie zgodził się na ekshumację ciał z zapadliska. Informował o tym rzecznik Spółki Restrukturyzacji Kopalń Wojciech Jaros. Jak pokazał czas, była to słuszna decyzja. Obecnie cmentarz jest zamknięty, natomiast obszar gdzie zapadła się ziemia ogrodzono wysokim płotem. Wejście na jego teren może być groźne dla zdrowia i życia.

źródło: RMF24.pl, Twitter; foto: Twitter

Exit mobile version