Duszpasterz trzeźwości 10 listopada spowodował wypadek samochodowy. Ksiądz Paweł pracujący w poradni leczenia uzależnień okazał się alkoholikiem i dopuścił się złamania prawa. Prowadził pojazd pod wpływem alkoholu, a ponadto spowodował wypadek w ruchu drogowym. Duchowny usłyszał zarzuty.
Duszpasterz trzeźwości spowodował wypadek pod wpływem alkoholu
10 listopada 2021 roku doszło do wydarzeń, które wzbudzają ogrom kontrowersji. Około godziny 19 w miejscowości o nazwie Sokołowo Parcele doszło do wypadku. Kierowca nie dostosował odpowiedniej prędkości do panujących warunków. Jak się później okazało, pojazdem kierował ksiądz Paweł, duszpasterz trzeźwości, który pracuje w poradni leczenia uzależnienie. 50-letni duchowny prowadził samochód pod wpływem alkoholu, a badanie alkomatem wskazało 2,6 promila alkoholu we krwi.
Jestem alkoholikiem i terapeutą. Złamałem wszystkie zasady, by zachować trzeźwość. Chorowałem przez dwa tygodnie i na koniec zacząłem leczyć się alkoholem. Jestem na etapie szukania ośrodka. Ksiądz i policjant to osoby zaufania publicznego. Alkoholizm to straszna choroba. Śmiertelna – powiedział w rozmowie z „Super Expressem” duchowny trzeźwości.
Duchowny w wyniku wypadku złamał kręgosłup.
Na szczęście nikogo nie zabiłem. Mam złamany kręgosłup. Nie jestem jednak sparaliżowany – powiedział ksiądz Paweł.
ZOBACZ TAKŻE: SKARŻYŁ SIĘ NA BÓL UCHA. LEKARZE BYLI W SZOKU – TO UDAŁO IM SIĘ WYJĄĆ
Sprawa budzi ogrom kontrowersji, bowiem trudno wyobrazić sobie alkoholika, który miałby prowadzić terapię dla osób walczących z alkoholizmem. Oliwy do ognia dodaje fakt, iż duchowny wykazał się ogromną nieodpowiedzialnością wsiadając za kółko będąc pod wpływem alkoholu.
Jak już wcześniej informowali funkcjonariusze policji, wobec duchownego prowadzone jest postępowanie w sprawie prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości i spowodowania wypadku drogowego.
Kilka miesięcy po wypadku duchowny usłyszał wyrok w sprawie. Duszpasterz trzeźwości usłyszał zarzut prowadzenia auta pod wpływem alkoholu. Warto zaznaczyć, że duchowny przyznał się do winy. Za popełniony czyn grozi mu kara do dwóch lat pozbawienia wolności.
źródło: polsatnews.pl, planeta.pl, facebook.com, se.pl