Awaria w rosyjskiej elektrowni atomowej! Jak donoszą zagraniczne media, bardzo szybko zdecydowano się tam odłączyć aż 3 reaktory, co spowodowało jej unieruchomienie. Wszystko dzieje się w w obwodzie twerskim w Rosji. Koncern atomowy, który odpowiada za elektrownię, do informacji podaje, że powodem awarii jest niepoprawne działanie transformatora napięcia. Czy jest to groźne?
Awaria w rosyjskiej elektrowni atomowej
Do zapoczątkowania całej awarii miało przyczynić się zwarcie we włączniku transformatora. W jego wyniku, reaktory nie miały gdzie przesyłać wyprodukowanej energii. Odłączeniu uległy bowiem sieci przesyłowe. Rosyjskie agencje ponadto podają, że praca dwóch reaktorów zatrzymała się automatycznie ze względów na stosowne zabezpieczenia. Mimo zatrzymania pracy elektrowni, użytkownicy energii nie odczuwają jej braku. Wszystko z tego względu, że zdecydowano się uruchomić źródła rezerwowe, gromadzone własnie na takie sytuacje.
Elektrownia twierdzi, że promieniowanie nie odbiega od normy
Jak podaje biuro prasowe Kalinińskiej Elektrowni Atomowej, poziom promieniowania jest w normie, nie wynika z niego żadne zagrożenie. Elektrownia ma nie zagrażać nikomu.
Teraz trwa badanie przyczyn usterki, a pełne funkcjonowanie elektrowni atomowej ma zostać przywrócone w piątek. Wszystko rzecz jasna pod warunkiem, że uda się rzeczowo wyjaśnić przyczynę zwarcia. Aktualnie pracuje tam zaledwie jeden z czterech reaktorów. Dwa, jak wcześniej podano, wygasły automatycznie, natomiast pozostały – pracuje, jednakże nie wytwarza energii.
Elektrownia w której doszło do awarii, znajduje się około 330 kilometrów od Moskwy. Media przypominają także, że jej działalność uruchomiona została w 1986 roku. Ma więc swoje lata.
ZOBACZ TAKŻE: FACEAPP MOŻE BYĆ NIEBEZPIECZNY!
źródło zdjęć: nczas.com, wp.pl