30 km/h w terenie zabudowanym? Ten zaskakujący pomysł pochodzi wprost z Brukseli. Belgijski rząd sonduje opcję wprowadzenia tego typu ograniczeń w stolicy swojego kraju. Ma to na celu ograniczenie wypadków, a także poprawienia bezpieczeństwa – między innymi rowerzystów. Bardzo ostre przepisy miałyby wejść w życie w okolicach roku 2021. Gdy tak rzeczywiście się stanie, w Belgii zapowiadają, że ewentualne łamania praw będą niezwykle surowo karane.
30 km/h w terenie zabudowanym? Zaskakujący pomysł w Belgii
Na równie ciekawy co kontrowersyjny pomysł wpadł belgijski rząd. Dotyczyć on ma dozwolonej prędkości w terenie zabudowanym w Brukseli. Warto przypomnieć, że ta w wielu krajach, w tym w Polsce, wynosi 50 km/h. Według rządzących Belgii, to zbyt wiele, aby na drodze czuć się bezpiecznie. Tamtejsza minister ds. mobilności w rządzie skupionym wokół samej stolicy kraju, wpadła na pewien plan, który z pewnością nie spodoba się wielu kierowcom. Mianowicie, Elke Van den Brandt pragnie wprowadzić w mieście strefy, gdzie pojazdy będą mogły rozwinąć maksymalną prędkość wynoszącą zaledwie 30 km/h. Już teraz wiele osób neguje ten jakże szalony w ich przekonaniu pomysł.
Bezpieczeństwo na drogach nowym priorytetem części rządzących w Belgii
Wypadki drogowe każdego roku, nie tylko w Polsce, pochłaniają wiele ofiar. Między innymi z tym walczyć chce belgijski rząd. Warto przy tym dodać, że tylko w pierwszej połowie trwającego roku, liczba zdarzeń drogowych w Belgii wzrosła o ponad 15 procent w porównaniu z poprzednim.
Czy odważny pomysł belgijskich władz znajdzie odzwierciedlenie w rzeczywistości? Choć do jego ewentualnego wprowadzenia pozostaje jeszcze naprawdę wiele czasu, już teraz budzi on ogromne kontrowersje. Wystarczy bowiem wyobrazić sobie miny kierowców, którzy poruszają się z „zawrotną” prędkością 30 hm/h.
źródło zdjęcia: swojczyce.pl (poglądowe)