100-procentowe podwyżki w rządzie to efekt wciąż trwającej rekonstrukcji rządu i nowelizacji ustawy o działach administracji rządowej. Okazuje się, że aż co czwarty członek rządu otrzyma podwyżkę.
100-procentowe podwyżki w rządzie!
Rekonstrukcja rządu rozpoczęła się na początku października, jednak samo przygotowanie przepisów wymagało zdecydowanie więcej czasu. W efekcie zlikwidowano część ministerstw, niektóre mają zostać połączone. Kolejna zmiana dotyczy podsekretarzy stanu, którzy nie mogą łączyć swojej funkcji ze sprawowaniem mandatu parlamentarzysty. Rząd uznał, aby podsekretarze weszli do korpusu urzędników. Warto przypomnieć, że w Konstytucji widnieje zapis, który informuje, iż korpus urzędników musi być apolityczny. Nie wolno angażować się w żadną działalność polityczną, a także związaną z przynależnością do partii. Co się z tym wiąże? Mianowicie w ciągu zaledwie miesiąca muszą zrezygnować z członkostwa w partii, związkach zawodowych oraz zarządach i radach nadzorczych spółek. Za zmianą idą podwyżki i to nie byle jakie, bo aż 100-procentowe! Obecnie podsekretarz stanu zarabia około 10 tys. złotych. Po zmianie ich zarobki mają sięgać 16 tys. złotych + dodatki, czyli w sumie około 20 tys. złotych.
To jest wprowadzenie tylnymi drzwiami podwyżek dla polityków. Nie udało się w sierpniu, to próbują zrobić to teraz. Wiceministrowie dostaną 100-procentowe podwyżki. Naprawdę trudno to zrozumieć – powiedział rzecznik PO, Jan Grabiec.
ZOBACZ TAKŻE: ILE ZARABIA PIERWSZA DAMA? TA KWOTA ROBI WRAŻENIE!
Opozycja była przeciwna zmianom dotyczącym podwyżek płacy, tym bardziej, że to kwoty rzędu nawet 20 tys. złotych.
W dobie kryzysu, pandemii, niepewności po raz kolejny wpychacie do swoich kieszeni publiczne pieniądze – mówił Tomasz Szymański z Koalicji Obywatelskiej
Komentarzy w sprawie podwyżek nie brakuje. Nic dziwnego, ponieważ w dobie panującej pandemii rozdawnictwo pieniędzy budzi duże kontrowersje.
To nie jest dobry moment na podwyżki. W dobie pandemii koronawirusa, kryzysu, problemów służby zdrowia powinniśmy z tym poczekać. Jest zrozumiałe, że doszło do rekonstrukcji rządu i likwidacji ministerstw. Zatem pewne zmiany muszą nastąpić, ale nie wszystkie. To jest bardzo skomplikowana materia. Brakowało czasu na dyskusję, nie było wielu ekspertyz – powiedziała Urszula Nowogórska z PSL.
źródło: onet.pl, gazetaplus.pl