Weganka pozwała sąsiadów, bo czuła zapach grilla! Jak jednakże donoszą zagraniczne media, absurdalnych zarzutów było jeszcze więcej. Cała sprawa miała miejsce w Australii. Sąd na szczęście zachował trzeźwy umysł i oddalił oskarżenia. To nie załamało weganki, która zapowiada dalszą wojnę z – w jej mniemaniu – perfidnym i nieznośnym sąsiedztwem.
Weganka pozwała sąsiadów, bo czuła zapach grilla
Sytuacja do której doszło w australijskim Perth, na pierwszy rzut oka brzmi jak żart. Okazuje się, że wszystkie zdarzenia są jednak prawdziwie – w co naprawdę trudno uwierzyć. Wszystko miało zacząć się od grillowania w sąsiedztwie. Mieszkająca w pobliżu weganka poczuła zapach grilla, co niesamowicie ją rozsierdziło. Gdyby tego było mało – uważa ona, że sąsiedzi grillują celowo, tylko po to, aby uprzykrzyć jej życie. Na grillu umieszczane były również ryby, na co także uwagę zwróciła oskarżycielka. Zeznała ona, że sąsiedzi grillowali je jedynie w celu uzyskania drażniącego ją zapachu. Skonsternowani sąsiedzi rzecz jasna wszystkiemu zaprzeczali.
Przeszkadzały jej także dzieci grające w koszykówkę
Zapcha grillowanego mięsa i ryb? Choć jest to wielce absurdalne, groteskowe zarzuty na tym się nie kończą. Dalej, pokrzywdzona zeznała że przeszkadza jej to, iż dzieci z sąsiedztwa grają w koszykówkę. Przez to czuje się zestresowana, nie może przebywać także w ogrodzie, gdyż wiąże się to dla niej z traumą.
Czas spędzany na ogrodzie jest – według niej rzecz jasna – zakłócany też przez dym papierosowy. Sąsiedzi są bezradni, a dla świętego spokoju ograniczyli palenie w ogrodzie i poprosili dzieci, aby przestały grać w koszykówkę. Co ciekawe jednak, sąd uchylił wszystkie zarzuty, powołując się na zdrowy rozsądek. To jednakże nie zniechęca zadziornej weganki – ta zapowiada, że walki z nieznośnym sąsiedztwem jeszcze nie skończyła. Sąd oddalił także wniosek, którym kobieta chciała odwołać się od pierwszej decyzji rozjemcy jej sprawy.
Na temat oskarżeń wypowiedzieli się także inni mieszkający w okolicy. Zdecydowana większość opowiada się za sąsiadami, którzy mają swoim zachowaniem wcale nie odbiegać od reszty społeczności i nie jest ono uciążliwe. Jak się okazuje – nie dla każdego.