Odejście pracownika to dla niektórych pracodawców spore wyzwanie, jednak w żadnym przypadku nie jest to powód do uprzykrzania im życia. Inaczej postąpił jednak szef Andreasa, który w podły sposób potraktował byłego pracownika. Szokująca zemsta pracodawcy oburzyła nie tylko samego poszkodowanego, ale także internautów. Poznajcie szczegóły!
Szokująca zemsta pracodawcy
Do niepokojących wydarzeń doszło w Stanach Zjednoczonych, a konkretniej w Georgii. Historia Andreasa Flatena trafiła do sieci i szybko zyskała popularność. Dziś mówi o tym cały świat i nic w tym dziwnego, ponieważ jego pracodawca zdobył się na niezwykle haniebny czyn.
Andreas pracował w warsztacie samochodowym, jednak kiedy zakomunikował swojemu szefowi, że postanawia odejść, nie spotkał się z aprobatą. W listopadzie ubiegłego roku mężczyzna złożył wypowiedzenie, a swoją decyzję argumentował złą atmosferą w pracy. Jak się później okazało, dalsze wydarzenia jedynie potwierdziły, że w pracy nie mogło dziać się dobrze.
Szef Andreasa nie był zadowolony z jego odejścia, dlatego postanowił się zemścić. Początkowo nie chciał wypłacić mu zaległych pieniędzy. Mowa tu o 915 dolarach. Po dłuższym czasie zwłoki z zapłatą, mężczyzna zgłosił sprawę do Departamentu Pracy. Z pewnością nie podejrzewał, że już wkrótce spotka go jeszcze większe rozczarowanie. W połowie marca Adreas Flaten wreszcie otrzymał swoją zaległą wypłatę, jednak jej forma wzbudza spore kontrowersje. Mianowicie szef zdecydował się dostarczyć pieniądze pod sam dom byłego pracownika. 915 dolarów zostało wypłacone w drobnych. Co więcej, monety oblano czymś w rodzaju oleju lub smaru. Żeby tego było mało, na stosie pieniędzy widniała kartka z niecenzuralnymi słowami:
F**k you
Sprawę nagłośniła partnerka Andreasa, która opublikowała na Facebooku nagranie przedstawiające wypłatę.
My boyfriends last paycheck delivered at the end of the driveway in pennies….at 8pm on a Friday. His last day was in…
Opublikowany przez Olivię Oxley Sobota, 13 marca 2021
Szokująca zemsta pracodawcy została szeroko skomentowana w sieci i nie trudno się domyślić, że komentarze w dużej mierze są bardzo negatywne.
źródło: facebook.com, polsatnews.pl