Spada liczba przeszczepów w Polsce – takie informacje podają media. Jednak nie chodzi tutaj o brak personelu czy nieodpowiednich warunków w szpitalu – największym problemem są finanse. Brakuje pieniędzy, przez co liczba wykonanych zabiegów spadła. Jest to alarmująca sytuacja i potrzebne są zdecydowane kroki.
Spada liczba przeszczepów w Polsce – alarmujące dane
Niestety informacje, które podał portal TVN24 są bardzo niepokojące, gdyż spadła liczba przeszczepów wykonywanych w Polsce. Wcześniej pisaliśmy o tym, że brakuje w placówkach służby zdrowia rąk do pracy czy dostępnych karetek. Jednak w przypadku przeszczepów problem leży po innej stronie – mianowicie, brakuje pieniędzy. W związku z tym, liczba przeprowadzonych zabiegów znacznie spadła.
Statystyki mówią same za siebie – w Polsce siedem lat temu wykonywano ponad 1500 przeszczepów. W roku 2018 już 1400, natomiast do października 2019 przeprowadzono tylko 1200. Tendencja jak widać jest spadkowa, szpitale zgłaszają coraz mniej dawców. Prof. Ilona Kurnatowska, kierownik Oddziału Nefrologii z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego nr 1 im. Norberta Barlickiego w Łodzi poinformowała:
W tej chwili są tylko trzy szpitale, które współpracują i ewentualnie zgłaszają dawców zmarłych
W Polsce spada liczba przeszczepów. „Nie stworzono nam warunków do wykonywania naszej pracy”.
Zobacz i podaj dalej ⬇https://t.co/G66kdwGuy2 pic.twitter.com/dhiAiNQR1R
— Fakty TVN (@FaktyTVN) November 12, 2019
Medycyna idzie do przodu i dzięki pracy lekarzy oraz rozwojowi technologii można uratować znacznie większą ilość osób. Sytuacja jest również nieciekawa w przypadku przeszczepu rogówek. Jak podaje prawo.pl, w ubiegłym roku przeszczepiono ich zaledwie 1080. W dalszym ciągu tysiące osób czeka na ten zabieg. Dodatkowo, w niektórych krajach transplantologia jest na takim poziomie, że rogówek do przeszczepu jest więcej niż ilość potrzebnych operacji. Stanowi to również materiał badań, rozwijania kolejnych, nowych technik.
W Polsce jest ponad 200 szpitali, które mają oddziały intensywnej terapii (kardiologiczne czy neurologiczne). Zaledwie 100 z nich zgłasza dawców, a z roku na rok coraz mniej z nich jest aktywnych. Problemem jest brak zgłaszania potencjalnych dawców przez szpitale.
