Do oburzających wydarzeń doszło w Stanach Zjednoczonych, gdzie nauczycielka obcięła dziecku włosy twierdząc, że chce naprawić krzywą fryzurę. Warto dodać, że dziewczynka była świeżo po wizycie u fryzjera. W efekcie pozbyła się długich, bujnych loków dziecka. Oprócz niezadowolenia samej uczennicy, oburzył się również jej ojciec. Postanowił pociągnąć do konsekwencji nauczycielkę.
Nauczycielka obcięła dziecku włosy
Niepokojące wydarzenia miały miejsce w Stanach Zjednoczonych, a konkretnie w Michigan. Pochodząca stamtąd 7-letnia Jurnee mogła pochwalić się bujną fryzurą. Jej długie i zadbane loki zwracały uwagę i trzeba przyznać, że musiała je zapuszczać długi czas.
W trakcie drogi do szkoły, w autobusie doszło do nieprzyjemnej sytuacji. Jeden z uczniów w ramach „żartu” postanowił odciąć Jurnee kosmyk włosów. Wybryk kolegi ze szkoły skomentował ojciec 7-latki słowami:
Byłem zły na tego ucznia, ale szybko mi przeszło, bo to w końcu jest tylko dziecko.
Ojciec zabrał dziewczynkę do fryzjera. Specjalistka wyrównała fryzurę dziecku tak, aby była nie tylko ładna, ale i praktyczna. Z powodu uciętego przez chłopca kosmyku, musiała być nieco asymetryczna, jednak efekt końcowy był zadowalający. Dramat rozpętał się następnego dnia, kiedy dziecko ponownie przyszło do szkoły. Wówczas nauczycielka chwyciła za nożyczki i obcięła dziewczynce włosy. Efekt był opłakany. Z długich loków nie pozostało prawie nic.
Dziewczynka nie kryła smutku z powodu nowej „fryzury”. Ewidentnie tęskniła za swoimi włosami. Po powrocie do domu ojciec dziewczynki był zszokowany i oburzony. Oprócz wypisania dziecka ze szkoły, postanowił oskarżyć kobietę o uprzedzenie na tle rasowym, a także zażądał zadośćuczynienia w kwocie miliona dolarów. Żeby tego było mało, złożył pozew do sądu przeciwko Okręgowi Szkolnemu Mount Pleasant oraz nauczycielce.
Co zrobilibyście na miejscu rodzica Jurnee?
źródło: wp.pl, edziecko.pl