Site icon aju.pl

Listonosz wyciera nos w drzwi odbiorcy? W sieci ukazało się szokujące nagranie [WIDEO]

listonosz wyciera nos w drzwi

Listonosz wyciera nos w drzwi odbiorcy? W sieci ukazało się szokujące nagranie pochodzące z Wielkiej Brytanii. W tamtejszych mediach zawrzało – a wszystko przez panującą na świcie pandemię koronawirusa. COVID-19 śmiertelne żniwo zbiera między innymi także w Anglii. Wielu internautów uważa, że dostarczyciel poczty zostawił celowo zarazki na drzwiach, klamce, dzwonku i poręczach klienta. Inni natomiast są zdania, że to jedynie domysły, a ruchy listonosza były niefortunne i nie do końca kontrolowane. Kto ma rację? Zobaczcie sami!

Listonosz wyciera nos w drzwi odbiorcy? W sieci ukazało się szokujące nagranie!

Pandemia koronawirusa sprawiła, że cały świat na dłuższą chwilę wstrzymał oddech. Choć sytuacja w niektórych krajach zaczyna się minimalnie poprawiać, przed ludźmi, rządami i gospodarką jeszcze wiele czasu i pracy, zanim wszystko wróci na właściwe tory. Narodowe izolacje to tylko część planu, który ma powstrzymać rozprzestrzenianie się groźnej choroby. Okazuje się jednak, że nie wszyscy działają w tym okresie racjonalnie. W sieci ukazało się bowiem nagranie, które może wskazywać, że pewien listonosz celowo naraził na potencjalne zakażenie wirusem inne osoby.

Jak donosi zagraniczny portal Daily Mail, listonosz widoczny na nagraniu ma być pracownikiem korporacji Royal Mail. Jego zachowanie uchwyciła natomiast ukryta kamera w drzwiach właściciela domu. Wszystko wygląda tak, jakby dostarczyciel celowo wytarł nos ręką, a następnie rozprowadził zarazki po klamce, poręczach i dzwonku do drzwi. Czy jednak rzeczywiście tak było?

ZOBACZ TAKŻE: ZMIANA OPON PODCZAS STANU EPIDEMII JEST LEGALNA? POLICJA OSTRZEGA – MOGĄ POSYPAĆ SIĘ MANDATY! PRZEKONALI SIĘ O TYM NA WŁASNEJ SKÓRZE KIEROWCY Z OLSZTYNA. CI DOSTALI KARY ZA MYCIE AUTA NA MYJNI

Zdania internautów podzielone. Korporacja prowadzi śledztwo, autor nagrania nagle usunął je z sieci

Wideo pokazujące całe zajście, pojawiło się w serwisie YouTube. Umieścił je tam sam „poszkodowany”. Gdy jednak sprawa nabrała rozgłosu, mężczyzna postanowił je usunąć. Dlaczego? Tego nie wie nikt.

Przekonani co do wstępnych osądów nie są też wszyscy internauci. Niektórzy postanowili bronić listonosza. Uważają oni, że mężczyzna nie do końca kontrolował swoje ruchy, a zarejestrowany obraz to dzieło przypadku. Nie chcą oni wierzyć, że dostarczyciel celowo roznosił zarazki na posesji odbiorcy.

Inni natomiast nie mają wątpliwości, że było to działanie celowe. Jak podaje portal Daily Mail, korporacja zatrudniająca listonosza z nagrania, już wszczęła śledztwo. W sieci, mimo usunięcia pierwotnego materiału, wciąż można natknąć się na omawiane nagranie. Można zobaczyć je poniżej:

źródło: Daily Mail, YouTube

Exit mobile version