Liczba nieodpowiedzialnych turystów, którzy nieprzygotowani ruszają w góry stale rośnie. W ubiegłym roku odnotowano znaczny wzrost osób, które podbijały szczyty w nieodpowiednich ubraniach. Mowa tu o samej bieliźnie lub turystach, którzy rozbierali się przy niskich temperaturach i silnym wietrze. W wielu przypadkach nie obeszło się bez operacji ratunkowych. Akcje GOPR są jednak bardzo kosztowne. Kto powinien za nie zapłacić?
Nieodpowiedzialni turyści
W ubiegłym roku zdecydowanie zwiększyła się ilość nieodpowiedzialnych turystów, którzy zupełnie nieprzygotowani wybierali się w góry. Mowa tu m.in. o kobiecie, która rozebrała się na szczycie Śnieżki, turystce w biustonoszu i klapkach wchodzącej na mrozie na Babią Górę czy grupie pijanych osób, którzy nie byli w stanie zejść ze szczytu. Wszystkim tym i wielu innym osobom pomógł GOPR. Ponadto, Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe podzieliło się niepokojącymi statystykami. Okazuje się, że w ubiegłym roku przeprowadzili ponad 600 akcji ratunkowych w tym 229 z udziałem śmigłowca. Z raportu wynika, że najczęściej były to wypadki spowodowane potknięciami lub poślizgnięciami, ale również brakiem odpowiednich umiejętności oraz złym wyposażeniem. Akcje GOPR są bardzo kosztowne. Jak informuje portal prawo.pl:
O ile w 2018 roku było to 15,4 mln zł, rok później 16,5 mln zł, to w ubiegłym roku już 20,5 mln złotych. W tym roku, w ustawie budżetowej na zadania ratownictwa górskiego zaplanowano rekordową kwotę kwotę 36, 5 mln złotych. To pieniądze, które nie wliczają się do pensji etatowych ratowników, a te także rosną (z 1,3 mln w 2019 r. do 2,8 mln zł w roku ubiegłym).
ZOBACZ TAKŻE: TURYSTKA ROZEBRAŁA SIĘ NA SZCZYCIE ŚNIEŻKI PRZY -2 STOPNIACH CELSJUSZA!
Żaden z nieodpowiedzialnych turystów nie zapłaci za akcje ratunkowe. Ponadto pojawił się pomysł dotyczący pokrywania części kosztów związanych z nieuzasadnionymi wezwaniami. Niestety MSWiA nie popiera tej zmiany.
Wprowadzenie tego typu rozwiązań wiązałoby się ze zmianą systemu finansowania ratownictwa górskiego w Polsce, wprowadzeniem „kary za nieodpowiedzialne zachowanie” w górach, bez gwarancji zwiększenia poziomu bezpieczeństwa. Ponadto przyjęcie takiego rozwiązania może spowodować, że nie zostanie wezwana pomoc, kiedy będzie ona naprawdę potrzebna – powiedział Maciej Wąsik, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji.
Co myślicie o tej sprawie?
źródło: innpoland.pl, prawo.pl