Site icon aju.pl

Co grozi organizatorom protestów ws. aborcji? Prokuratura chce wszcząć wobec nich postępowanie

Co grozi organizatorom protestów

Protesty przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego wciąż trwają. Wiele miast w Polsce zostało sparaliżowanych, pojawiły się również pierwsze akty wandalizmu oraz przemocy. Co grozi organizatorom protestów? Okazuje się, że kara może być naprawdę sroga, a prokuratura zapowiedziała, że planuje wszcząć postępowanie w tej sprawie.

Co grozi organizatorom protestów ws. aborcji?

Przypomnijmy, że w ubiegły czwartek Trybunał Konstytucyjny orzekł, iż aborcja w przypadku płodu obarczonego wadą nie jest zgodna z Konstytucją. Decyzja ta oburzyła ogrom społeczeństwa, a ludzie postanowili wyjść na ulicę. Protesty trwają już kilka dni i nie zapowiada się, aby miały się skończyć. Na manifestacjach zaczęły pojawiać się akty wandalizmu oraz przemoc. Ponadto tak liczne zgrupowania stanowią ogromne zagrożenie rozprzestrzeniania się koronawirusa. Prokurator Krajowy nakazał więc śledczym ściganie organizatorów protestów oraz osoby, które namawiają do udziału w demonstracjach.

Polecam niezwłoczne informowanie Departamentu Postępowania Przygotowawczego Prokuratury Krajowej o każdym zarejestrowanym postępowaniu, którego przedmiotem jest sprowadzenie, w związku z odbywającymi się obecnie nielegalnymi zgromadzeniami, niebezpieczeństwa dla życia i lub zdrowia wielu osób albo dla mienia w wielkich rozmiarach – czytamy w piśmie, do którego dotarł dziennikarz Patryk Michalski

ZOBACZ TAKŻE: KINGA DUDA PRZERYWA MILCZENIE – CÓRKA PREZYDENTA SKOMENTOWAŁA WYROK TK!

Zarzuty mają stawiane być nie tylko organizatorom, ale także tym, którzy atakują funkcjonariuszy policji i dopuszczają się aktu wandalizmu. Osoby te mogą usłyszeć zarzut współsprawstwa, a nawoływanie do organizowania demonstracji może być kwalifikowane jako podżeganie do występku. Za takie czyny może grozić kara nawet 8 lat więzienia. Prokurator Krajowy przypomina dodatkowo, że pandemia koronawirusa wciąż trwa, a zgromadzenia powyżej 5 osób nie są dozwolone. Przypomnijmy, że tylko w ostatnich 24 godzinach odnotowano ponad 20 tys. nowych przypadków chorych w naszym kraju.

źródło: rmf24.pl, twitter.com

Exit mobile version