Bijatyka na drodze – kierowca BMW najpierw prawie przejechał pieszego, a później najzwyczajniej w świecie go pobił! W sieci pojawiło się nagranie z całego zajścia, które miało miejsce już 30 lipca w Bielu-Białej. O sprawie głośno zrobiło się jednak dopiero teraz. Wideo pochodzi od jednego z kierowców, który był świadkiem zajścia – wszystko zarejestrowała jego kamerka samochodowa. Choć wszystko wyglądało poważnie, a pobity pieszy miał doznać widocznych obrażeń, portal pless.pl donosi, jakoby sprawa o naruszeniu nietykalności cielesnej nie trafiła na policję. Internauci chcą jednak, aby agresor poniósł konsekwencje swojego karygodnego zachowania. Nagranie można obejrzeć poniżej.
Bijatyka na drodze – kierowca BMW najpierw prawie przejechał pieszego, a później go pobił na oczach świadków
Po raz kolejny agresja drogowa i po raz kolejny BMW. Choć z ręką na sercu trzeba przyznać, że marka ta na co dzień najbardziej obrywa pod względem stereotypów, to jednak fakty są takie, że po raz kolejny to bawarski cud motoryzacji wychodzi na pierwszy plan podczas bijatyki. To właśnie kierowca BMW wykazał się bowiem nie lada agresją, a jak zeznają świadkowie – wcześniej omal nie przejechał pieszego, przechodzącego przez „zebrę”.
Wszystko działo się w Bielsku-Białej na skrzyżowaniu ulic Zamenhofa i Wałowa. Jak wcześniej wspomniano, incydent miał miejsce 30 lipca tego roku – a więc ponad 2 tygodnie temu. Teraz jednak w sieci zrobiło się o nim głośno ze względu na udostępnienie nagrania, które nie pozostawia żadnych złudzeń.
Agresor z BMW odjechał z piskiem opon, pobity prawdopodobnie nie zgłosił sprawy na policję
Według świadków, przed samym pobiciem doszło do spięcia, wynikającego z tego, że pieszy omal nie został przejechany przez BMW. Wtedy też prawdopodobnie wykonał obraźliwy gest w kierunku prowadzącego pojazd. To było momentem zapalnym. Kierowca wyskoczył ze swojego pojazdu i rozpoczęła się szarpanina, okraszona wieloma ciosami i obaleniami.
Jak podaje portal pless.pl, pobity przechodzień, mimo, iż odniósł widoczne obrażenia – nie zgłosił sprawy na policję. Nie spodobało się to jednak internautom, którzy domagają się ukarania agresora. Bezkarność w takim przypadku jest dla nich po prostu niedopuszczalna.
Wideo opublikowano w serwisie YouTube na kanale „bielsko tv”. Już teraz ma ono ponad 200 tysięcy odsłon. Wszystko można zobaczyć poniżej:
źródło: YouTube – kanał „bielsko tv”, pless.pl, bielskiedrogi.pl