4-dniowy tydzień pracy zwiększa efektywność, twierdzi Adam Grant. Psycholog z Wharton School w Pensylwanii już od dziesięcioleci próbuje przekonać świat o swoich racjach. W dzisiejszych czas panuje wielki kryzys wydajnościowy, dlatego przeprowadzono szereg badań pokazujący w jaki sposób należy zwiększać efektywność pracy.
Redukcja godzin pracy
Profesor Adam Grand uważa, że 4-dniowy tydzień pracy zdecydowanie zwiększa wydajność pracowników. Swoje argumenty przedstawił podczas Światowego Forum Ekonomicznego w Davos w Szwajcarii. Twierdzi, że ludzie w pracy są zdecydowanie bardziej lojalni i efektywni, kiedy pracodawcy mają na uwadze ich czas wolny. Psycholog dodał:
Mamy kilka dobrych eksperymentów pokazujących, że zredukowanie godzin pracy doprowadzi do większej efektywności. Pracownicy zrobią tyle samo, często z większą dawką kreatywności, a jakość będzie znacznie lepsza. Są też bardziej lojalni wobec organizacji, która oferuje im elastyczność, by zadbać o swoje życie poza pracą.
Grant powołał się również na historyka Rutgera Bregmana, który również był zwolennikiem zmniejszonej ilości pracy. Bregman uważał, że w latach dwudziestych i trzydziestych XX wieku istniały wielkie przedsiębiorstwa kapitalistyczne, które po skróceniu czasu odnotowały wzrost produktywności i lojalności wśród pracowników. Większa ilość odpoczynku sprawia, że ludzie chętniej wracają do pracy.
ZOBACZ TAKŻE: CO DZIEJE SIĘ Z ORGANIZMEM, KIEDY OGRANICZAMY CUKIER
Mniej znaczy więcej
W Polsce zatrudnienie na pełen format pracy to 8 godzin dziennie, czyli 40 godzin tygodniowo. Osoby prowadzące własną działalność gospodarczą pracują średnio po 55 godzin w ciągu jednego tygodnia – podają badania Kantar Millward Brown dla Work Service. Źródła problemów związanych ze zmniejszoną wydajnością jest wiele, m.in. starzenie się społeczeństwa oraz wysoki poziom nierówności społecznych. Zmniejszenie ilości godzin ma poprawić efektywność, ponieważ człowiek wypoczęty i zadowolony jest w stanie zrobić więcej w krótszym czasie. Warto skupić się na sytuacji w Wielkiej Brytanii gdzie problem z wydajnością jest dosyć spory. Przez ostatnie 10 lat na wyspach odnotowano jedynie niewielki wzrost wydajności pracy. Co więcej, Francuzi albo Niemcy są w stanie wykonać taką samą pracę co Brytyjczycy, ale w jeden dzień krócej. Niestety szansa na wprowadzenie krótszej pracy jest w dzisiejszych czasach mało realna.