Marcin Najman wygrywa w wielkim stylu na FAME MMA 7! Popularny El Testosteron nie rzucał słów na wiatr i nie pozostawił złudzeń, bez problemu pokonując Dariusza „Lwa” Kazimierczuka. Najman znokautował rzeczonego Lwa już w pierwszej rundzie, zalewając jego głowę lawiną piekielnie mocnych ciosów. Już teraz wszyscy ostrzą sobie zęby na pojedynek Marcina Najmana z Kasjuszem „Don Kasjo” Życińskim, który ma być wielkim wydarzeniem kolejnej, ósmej już gali FAME MMA.
Marcin Najman wygrywa w wielkim stylu na FAME MMA! Lew poległ już w pierwszej rundzie
FAME MMA 7 za nami! Gala, w której w oktagonie na przeciwko siebie stają gwiazdy showbiznesu, YouTube’a oraz Instagrama, po raz kolejny dostarczyła wielu emocji i zgromadziła przed odbiornikami potężną rzeszę fanów. Jednym z najciekawszych wydarzeń wczorajszej gali, była kolejna już walka Marcina Najmana. El Testosteron stanął oko w oko z Dariuszem „Lwem” Kazimierczukiem. Choć Lew odgrażał się, że Najman „będzie klepał”, rzeczywistość okazała się zgoła inna.
Choć Kazimierczuk zaczął z animuszem, jego próby obaleń nie przynosiły skutków. Najman czekał na odpowiedni moment i wyprowadził kontratak. Po jednej z nieudanych akcji, Lew wylądował w parterze, a chwilę później jego głowę zalała fala potężnych ciosów El Testosterona. Sędzie nie miał wątpliwości i szybko przerwał walkę, natomiast rywal Najmana jeszcze długo nie podnosił się z desek. Niektórzy przecierali oczy ze zdumienia, jednak Marcin Najman wszystko przyjął z typowym dla siebie, ogromnym spokojem.
Lew ryczał na Najmana, ale to nie wystarczyło. To jest ta destrukcja, o której mówił El Testosteron.#famemma7 pic.twitter.com/AAoBA7gD3n
— Mateusz Paczkowski (@PaczMat) September 5, 2020
FAME MMA 8 – Marcin Najman w końcu zmierzy się z Don Kasjo?
Dla wielu walka Najmana z Kazimierczukiem, była dopiero przystawką przed tym, co ma ziścić się już na kolejnej gali FAME MMA. Ósma odsłona zyskującej coraz większą popularność organizacji, ma bowiem przynieść starcie El Testosterona z Kasjuszem „Don Kasjo” Życińskim. Między jednym i drugim zawodnikiem federacji, iskrzyło już na kilku konferencjach prasowych. Po zwycięstwie Najmana nad Lwem, w oktagonie pojawił się właśnie Don Kasjo, którzy stoczył ze swoim przyszłym oponentem tak zwany pojedynek „face to face”.
Co jednak ciekawe, chęć walki z Marcinem Najmanem zgłosił też popularny Popek. Czy to oznacza, że kariera Najmana nie skończy się tak szybko, jak zapowiadał sam zainteresowany?